Drużyna Macieja Kosmola przegrała swój drugi mecz w rozgrywkach Orlen Ligi. Porażkę może wytłumaczyć fakt, iż zespół stworzony przez trenera i prezesa klubu Marcina Chudzika jest prawie całkowicie nowy. A ostatnia, dwunasta zawodniczka dołączyła do zespołu 11 października, zaledwie kilka dni przed drugim meczem rozgrywek.
Łódzki klub przy doborze dwunastej zawodniczki miał wiele zawirowań. Podczas pierwszej, oficjalnej konferencji prasowej prezes klubu ogłosił, że skład Budowlanych Łódź zamyka Wenezuelka, Luz Delfines. Siatkarka ta okazała się zbyt słaba by grać w drużynie Macieja Kosmola. Kolejnym problemem była również komunikacja z zawodniczką - nie znała języka angielskiego. Po Wenezuelce przyszedł czas na Amerykankę. Pochodzącą z Teksasu - Irene Hester. Gra tej zawodniczki również nie przekonała sztabu Budowlanych Łódź.
Po dwóch nieudanych próbach zamknięcia składu na sezon 2012/2013 klub zdecydował się na Polkę - Magdalenę Piątek. Dlaczego siatkarka ta mimo tak późno złożonej oferty zdecydowała się grać w barwach łódzkiego klubu? W podjęciu decyzji pomogły względy zawodowe, siatkarka powiedziała: - Budowlani Łódź grają w Orlen Lidze, najwyższej fazie rozgrywek ligowych. - Nie bez znaczenia były też względy prywatne. - Jest tutaj mój partner - powiedziała Magdalena Piątek.
Nowa zawodniczka łódzkiego klubu miała okazje zadebiutować w meczu z BKS Aluprof Bielsko-Biała. Spotkanie to zakończyło się porażką Budowlanych. Czy według Magdaleny Piątek można było wygrać ten mecz? - W drugim i trzecim secie mogłyśmy wygrać. Ale taka jest już siatkówka. Zawsze trzeba grać do końca. Tym razem niestety przegrałyśmy na własnym boisku - skomentowała nowa siatkarka Budowlanych Łódź.
Najbliższe spotkanie łodzianki zagrają we Wrocławiu. - Musimy dać z siebie wszystko, ugrać jak najwięcej i zdobyć jakiekolwiek punkty - powiedziała Magdalena Piątek o celach na mecz z Impelem Wrocław.