O pierwsze punkty - zapowiedź meczu Wkręt-met AZS Częstochowa - Effector Kielce

Spotkanie w Częstochowie śmiało można określić mianem meczu "drużyn po przejściach". Obie ekipy po poprzednim sezonie spotkała prawdziwa rewolucja kadrowa, obu groził też całkowity upadek.

Mariusz Rajek
Mariusz Rajek

Częstochowianie rozpoczęli rozgrywki od dwóch szybkich porażek 0:3 w Bydgoszczy i Olsztynie. Patrząc jednak na nazwiska po częstochowskiej stronie siatki, te rezultaty w ogóle nie dziwią. Drużyna została gruntownie przebudowana, a jej trzon stanowią młodzi siatkarze, w większości bezpłatnie wypożyczeni z rezerw bełchatowskiej Skry. - Trudno stawiać jakiś cel przed zespołem zbudowanym z zawodników, którzy jak dotąd nie grali nawet w pierwszej lidze. Popełniają oni mnóstwo błędów i stąd takie wyniki, a nie inne. Z każdym kolejnym meczem powinno to wyglądać lepiej - mówi trener częstochowskich akademików Marek Kardos.

Drużyna Effectora Kielce, który jest kontynuatorem Farta, przystąpiła do rozgrywek z jeszcze większymi problemami niż AZS. W mieście, gdzie króluje piłka ręczna, a także jest ekstraklasowa drużyna piłki nożnej, trudno wysupłać pieniądze jeszcze na siatkówkę. Pierwsze dwa spotkania kielczanie również przegrali, ale w starciu z Delectą Bydgoszcz urwali seta i fragmentami ich gra nie wyglądała najgorzej. Sukcesem kielczan jest, iż w ogóle udało się uratować PlusLigę. Kadrę zespołu tworzonego nieco "z łapanki" oparto na doświadczonych Tomaszu Józefackim, Grzegorzu Kokocińskim i obcokrajowcach, m. in. Kubańczyku Armando Dangerze czy Bułgarze Nikolaju Penczewie.

Częstochowianie przystąpią do meczu już z Andrzejem Stelmachem i Kacprem Piechockim, których w składzie zabrakło w dwóch pierwszych spotkaniach wskutek drobnych urazów. Pojawi się również nowy atakujący - Adrian Szlubowski. Biorąc pod uwagę dotychczasowy poziom obu drużyn, można spodziewać się sporych emocji, a przegrany tego meczu będzie w naprawdę kiepskim położeniu. Częstochowskich działaczy nurtuje ilu widzów stawi się w sobotnie popołudnie w nowej, olbrzymiej hali w dzielnicy Zawodzie. - Liczymy na kibiców, przygotowaliśmy dla nich szereg niespodzianek i udogodnień. Jedną z nich będzie uruchomienie specjalnego autobusu numer 99, którym kibice będą mogli dojechać z centrum miasta pod samą halę. O reszcie na razie nie chcę mówić, kibice sami będą mogli się przekonać przychodząc na nasz mecz. To będzie pierwszy, historyczny mecz ligowy na nowej hali, takie wydarzenie się już nie powtórzy - zachęca do przyjścia prezes Wkręt-metu AZS-u Konrad Pakosz.

Wkręt-met AZS Częstochowa – Effector Kielce / sobota 20.10.2012 r. godz. 17:00

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×