Dariusz Luks: Wyeliminować przestoje

Szkoleniowiec Lotosu Trefl Gdańsk po spotkaniu w Jastrzębiu nie miał wesołej miny. Trudno się dziwić, bo jego podopieczni przegrali trzeci mecz z rzędu. - Musimy jak najszybciej wygrać - mówi Luks.

Kalendarz rozgrywek nie był łaskawy dla zespołu z Wybrzeża. Już na samym początku sezonu gdańszczanie stoczyli trzy pojedynki z faworytami do medali mistrzostw Polski. Wszystkie zostały przez ekipę Lotosu Trefl Gdańsk przegrane.

- Drużyny z czołówki postawiły nam trudne warunki. My chcieliśmy się z nimi bić, ale nam nie wyszło tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Musimy jak najszybciej wygrać spotkanie, najlepiej już to najbliższe z Delectą Bydgoszcz. Nie będzie jednak łatwo ani w tym meczu, ani w kolejnych, bo to jest sport i każdy zespół walczy o zwycięstwo - mówi Dariusz Luks, trener Lotosu Trefl Gdańsk. - Zespół pracuje bardzo ciężko i musimy się uzbroić w cierpliwość, by ta praca przyniosła efekty w postaci wygranych spotkań - dodaje szkoleniowiec gdańszczan.

Podopieczni Dariusza Luksa spotkanie z Jastrzębskim Węglem przegrali zdecydowanie 0:3. Walczyli jednak dzielnie, szczególnie w drugim i trzecim secie. Nie potrafili jednak doprowadzić tych partii do szczęśliwego końca, trwoniąc wypracowane wcześniej kilkupunktowe przewagi.

- Żartobliwie można powiedzieć, że jesteśmy chłopakami znad morza i nasza gra faluje. Mówiąc poważnie, zbyt często zdarzają się nam dłuższe przestoje i musimy je jak najszybciej wyeliminować z naszej gry. Taka właśnie jest w tej chwili różnica pomiędzy moją drużyną a zespołami klasowymi. Topowe ekipy tracą jeden, dwa punkty, po czym robią przejście. My musimy jeszcze nad tym popracować - dzieli się spostrzeżeniami Dariusz Luks.

Komentarze (1)
duszyczka
22.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem, czy to nie jest jednak pewien defekt terminarza, że na początku zawsze grają zespoły, które zajęły skrajne miejsca w tabeli. Tak samo w I lidze beniaminek, który debiutuje mierzy się Czytaj całość