ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, opromieniona piątkowym zwycięstwem nad Asseco Resovią Rzeszów, już we wtorek rozpoczynała zmagania w lidze mistrzów. - Naszym celem jest na pewno wyjście z grupy i zaprezentowanie się w kolejnych fazach jak najlepiej. Jeśli wszystko będzie się układało po naszej myśli, to wierzę, że zakwalifikujemy się do Final Four - prognozował przed meczem dla SportoweFakty.pl Piotr Gacek.
Początek pojedynku potwierdzał słowa doświadczonego libero. ZAKSA wtorkowe spotkanie rozpoczęła z wielkim animuszem. Gospodarze za sprawą skutecznego bloku szybko wyszli na prowadzenie 4:1. Miejscowi nie zwalniali tempa i na pierwszą przerwę techniczną schodzili z prowadzeniem 8:4. Goście jednak nie zamierzali składać broni. W ataku szalał Dawid Konecny, który jest motorem napędowym Tours VB. Głównie za jego sprawą rywale zdołali doprowadzić do remisu 13:13. Z biegiem czasu natomiast zawodnicy z Kędzierzyna Koźla wypracowali sobie kilku punktową przewagę, która jednak w końcówce partii została zniwelowana. Siatkarze ZAKSY dosyć niepodziewanie nie radzili sobie z zagrywkami przyjezdnych. W końcówce sprawy w swoje ręce wziął atakujący Antonin Rouzier, którego skuteczne ataki pozwoliły gospodarzom wygrać pierwszą odsłonę.
Podrażnieni takim obrotem spraw zawodnicy Tours VB drugą partię zaczęli bardzo ambitnie. Początek seta był jednak bardzo wyrównany. Żadna ze stron nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. W szeregach gospodarzy dobrze prezentował się Serhiy Kapelus, który zastąpił słabiej dysponowanego Michała Ruciaka. Podopieczni Daniela Castellaniego prowadzenie odzyskali dopiero w połowie seta. Znakomita postawa Fontelesa pozwoliła na drugą przerwę techniczną schodzić gospodarzom z wynikiem 16:14. Mimo lepszego wyniku w dalszym ciągu w grze ZAKSY było widać wiele mankamentów. Siatkarze z Francji w drugiej części seta zaczęli popełniać wiele prostych niewymuszonych błędów, które uniemożliwiły im nawiązać walkę z drużyną z Kędzierzyna-Koźla. Drugą odsłonę ZAKSA pewnie wygrała 25:19. Trzeci set był ostatnią szansą gości na pozostanie w meczu.
Zawodnicy Tours dwoili się i troili aby odmienić losy spotkania, jednak trzecia partia przebiegała pod dyktando gospodarzy. Miejscowi szybko uzyskali kilku punktową przewagę, która pozwoliła im kontrolować przebieg wydarzeń na parkiecie w Kędzierzynie-Koźlu. Gospodarze z biegiem czasu zaczęli grać coraz swobodniej i powiększali swoją przewagę. Przy stanie 12:7 szkoleniowiec gości wziął przerwę na żądanie. Reprymenda jednak na niewiele się zdała, gdyż stroną dominującą w dalszym ciągu byli zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla. Goście nie mieli recepty na dobrze grającą drużynę ZAKSY. Na dodatek siatkarze z Francji popełniali wiele błędów, szczególnie w przyjęciu. Ostatecznie gospodarze wygrali trzecią partię 25:16 i cały mecz 3:0.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Tours VB 3:0 (26:24, 25:19, 25:16)
ZAKSA: Zagumny, Możdżonek, Ruciak, Rouzier, Gladyr, Fonteles, Gacek (libero) oraz Witczak, Kapelus.
Tours: Konecny, Hardy-Dessources, Popp, Baranek, Pinheiro, Smith, Exiga (libero) oraz Ragondet, Dillies, Guittet.