Paweł Rusek: Serce biło mocniej

Mieszane uczucia po spotkaniu z Jastrzębskim Węglem miał siatkarz Trefla, Paweł Rusek. Podopieczni Dariusza Luksa przegrali mecz, lecz tuż po nim były libero jastrzębian przeżył radosne chwile.

Marek Knopik
Marek Knopik

Po ośmiu latach nieprzerwanych występów w zespole Jastrzębskiego Węgla, Paweł Rusek zmienił otoczenie i zasilił szeregi Trefla Gdańsk . W miniony weekend obie ekipy spotkały się w Jastrzębiu, by powalczyć o ligowe punkty. Była to pierwsza wizyta siatkarza w jastrzębskiej hali po zmianie barw klubowych.

- Serce biło mocniej, bo przecież całą dotychczasową karierę spędziłem w Jastrzębskim Węglu. Szkoda tylko, że nie udało się ugrać jakiegoś punktu, bo nasza sytuacja nie jest ciekawa - przyznaje Paweł Rusek, libero Trefla Gdańsk.

Urodzony w Żorach siatkarz, zaraz po spotkaniu podszedł do kibiców Jastrzębskiego Węgla, skandujących jego nazwisko. - To bardzo miłe, kiedy kibice pokrzyczą i się serdecznie przywitają. Jesteśmy jedną wielką rodziną, bo łączy nas kawał czasu. Były w tym okresie wzloty, były upadki, natomiast wzajemny szacunek pozostał i bardzo się z tego powodu cieszę - mówi z zadowoleniem były zawodnik śląskiej drużyny.

W pojedynku z Jastrzębskim Węglem, podopieczni Dariusza Luksa walczyli dzielnie, nie wystarczyło to jednak do wygrania chociażby jednej partii.

- Z jednej strony potrafimy wypracować sobie przewagę, z drugiej nie potrafimy jej udokumentować wygraniem chociażby seta poprzez swoje błędy. Trzeba jednak patrzeć z optymizmem w przyszłość. Nasza gra powinna opierać się na grze kolektywnej i mam nadzieję, że już wkrótce tak to właśnie będzie wyglądać - analizuje libero Lotosu.

Po trzech kolejkach klub z Wybrzeża zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, notując trzy porażki. Usprawiedliwieniem może być fakt, iż gdańszczanie rywalizowali z trzema topowymi zespołami.

- Straciliśmy sporo punktów i teraz musimy zdobyć je z innymi rywalami. Wcale jednak nie uważam, że będzie łatwiej. Drużyny, z którymi będziemy się mierzyć w kolejnych pojedynkach udowodniły, że potrafią grać w siatkówkę. Nie ma co za dużo nad tym myśleć. Trzeba wyjść na parkiet i dać z siebie wszystko w celu osiągnięcia dobrego wyniku - stwierdza zawodnik Trefla. - Potrzebujemy jednej wygranej, a wszystko się odwróci - dodaje na zakończenie Paweł Rusek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×