LM: Ogromny niedosyt - komentarze po meczu Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Eczacibasi Stambuł

Faworytki ze Stambułu pokonały MKS, którego trener, jak i kapitan nie do końca są zadowoleni ze swojej postawy. - Wiem, że stać nas na lepszą grę - stwierdziła Magdalena Śliwa, kapitan dąbrowianek.

Esra Gumus (kapitan Eczacibasi Stambuł): Cieszymy się, że mogłyśmy zagrać w Polsce z bardzo dobrą drużyną, jaką jest Tauron MKS Dąbrowa Górnicza. Zaczęłyśmy to spotkanie nie za dobrze, ale w drugim secie poprawiłyśmy blok i zagrywkę, co przełożyło się na wynik. Cieszy nas zwycięstwo 3:1, gdyż rywalki grały bardzo dobrze w obronie i w polu zagrywki, tym bardziej jest to cenna wygrana. Dziękujemy kibicom, widać, że oni kochają siatkówkę.

Magdalena Śliwa (kapitan Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Gratuluję zwycięstwa rywalkom. Czujemy ogromny niedosyt, że ten mecz przebiegł, jak przebiegł, gdyż zaczęłyśmy bardzo dobrze, byłyśmy agresywne, ale później ta agresja uciekła. Szkoda. Wiadomo, że walczyłyśmy z przeciwnikiem z najwyższej półki i liczyłyśmy się z tym, że będzie bardzo ciężko, jednak wiem, że stać nas na lepszą grę

Lorenzo Micelli (trener Eczacibasi Stambuł): Chciałbym zaznaczyć, że nasz poziom zagrywki w pierwszym secie nie był zadowalający, rywalki grały agresywnie i dobrze blokowały. Obrona MKS-u była bardzo dobra, świetnie przyjmowały nasz serwis. Od drugiego seta poprawiliśmy się w polu zagrywki, co przeciwnikowi utrudniło przyjęcie. Poprawiliśmy się w grze obronnej, to była ta różnica. Zwykle to my zaczynamy spotkania bardzo dobrze, ale w tym meczu było inaczej, później już potoczyło się na naszą korzyść. Jest to trudny dla nas okres, gdyż w Turcji jest początek sezonu i gramy dużo trudnych spotkań - w lidze, Superpucharze i Lidze Mistrzyń, a w każdym z nich chcemy pokazać się z jak najlepszej strony, gdyż są dla nas bardzo ważne.

Waldemar Kawka (trener Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): W trzech setach toczyliśmy wyrównaną grę z zespołem ze Stambułu. Końcówka drugiego seta, który różnie się układał, zadecydowała o wyniku spotkania. Zabrakło nam determinacji i spokoju przy wyniku 22:22, gdybyśmy skończyli piłkę mogłoby być różnie, chwilę później nie skończyliśmy kolejnych dwóch akcji. Trzeci set w naszym wykonaniu był bardzo słaby, ale tak jak powiedział trener rywalek, liczba błędów w trzeciej i czwartej partii była większa po naszej stronie. Nie dysponujemy takimi skrzydłowymi, jak zespół ze Stambułu, gdzie zawodniczki potrafią skończyć najtrudniejsze piłki. Zderzyliśmy się ze ścianą bloku, nie mieliśmy pomysłu na grę i było nam coraz trudniej. Zrobiliśmy wszystko, by ten mecz wygrać. Mam nadzieję, że w kolejnym spotkaniu będzie lepiej.

Źródło artykułu: