Zwycięstwo bez fajerwerków - relacja z meczu Arago de Sete - Resovia Rzeszów

W pierwszym meczu grupowym Ligi Mistrzów Resovia Rzeszów nie straciła punków, ale także nie zachwyciła. Podopieczni Andrzeja Kowala wygrali z francuskim Arago de Sete 3:1.

Początek pierwszego seta był wyrównany. Resovia co prawda zdobyła trzy punkty pod rząd (4:7), ale przewagę szybko roztrwoniła, pośrednio poprzez błędy na zagrywce. Potem rzeszowianie wygrywali nieznacznie, maksymalnie dwoma oczkami.

Po błędzie Lukasa Tichacka nastąpiło przełamanie gospodarzy (14:13). Dalej wynik oscylował wokół remisu, a do prowadzenia polski zespół wrócił w decydującym momencie. Przy stracie 19:21 trener Arago poprosił o przerwę. W końcówce Andrzej Kowal również wykorzystał czas (22:24), a chwilę później jego podopieczni zakończyli partię.

Arago mocniej zaczęło drugą odsłonę, bo od prowadzenia 3:1. Resovia zdołała zrównać wynik jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną, ale z boiska schodziła ze stratą 6:8. Po zatrzymaniu Oliega Achrema trener Kowal poprosił o czas (12:9), a po przerwie asa serwisowego posłał Baptiste Geiler. Rzeszowianie nadal mylili się w polu serwisowym i w drugiej fazie seta przegrywali nawet pięcioma punktami.

Przy zagrywce Piotr Nowakowski obudzili się goście. Arago utknęło w jednym ustawieniu od stanu 20:17 i straciło pięć punktów z rzędu. Przy remisie 20:20 zrobiło się zamieszanie przy stoliku sędziowskim, ale nie wybiło to z rytmu Polaków, którzy w końcówce znowu zachowali zimną głowę.

Koncertowo na początku trzeciej partii grali gospodarze. Na pierwszą przerwę techniczną Francuzi schodzili z prowadzeniem 8:2. Dalej bezradni rzeszowianie szukali ratunku w zmianach. O czas trener Kowal poprosił przy wyniku 14:5. W trzeciej partii goście zdobyli zaledwie 13 punktów, a set trwał tylko 21 minut.

W czwartym secie Resovia wróciła do lepszej gry. Na początku polski zespół nie mógł zdominować rywala, ale potem zdołał wypracować przewagę 14:11. Rzeszowianie utrzymali wysokie prowadzenia już do końca partii, mimo że zespół Andrzeja Kowala nie ustrzegł się błędów.

Arago de Sete - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (23:25, 22:25, 25:13, 19:25)

Arago: Bencz, Barais, Geiler, Sol, Trefle, Toniutti, Tille (libero) oraz Rabiller, Bauer, Mistoco, Mrozek

Resovia: Lotman, Nowakowski, Achrem, Schops, Grzyb, Tichacek, Ignaczak (libero) oraz Kosok, Kovacević, Bartman, Dobrowolski

Komentarze (39)
avatar
rzeszowiak
26.10.2012
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
do MD master: Czytaj całość
avatar
rzeszowiak
26.10.2012
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
do pepsiBKS: O jakim szacunku piszesz, skoro tego słowa nawet nie znasz, wchodzisz tutaj po to żeby.. teraz twoja bałwanie odpowiedź ??? zapewne nie wiesz więc odpowiem za ciebie - aby się napi Czytaj całość
pepsiBKS
26.10.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
rzeszowiak udowodniłeś, że nie wiesz co to szacunek do innych, więc nie oczekuj, że ktoś też Ci go będzie okazywał. tak w internecie, jak i w życiu. z mojej strony koniec tematu, niestety nie t Czytaj całość
avatar
rzeszowiak
26.10.2012
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
do rr778: Potwierdzasz kolejny raz to że się powtarzasz z powodu braku argumentów, myśle że jesteś sfrustrowany tym iż twoja drużyna gra w lidze podwórkowej i takie mecze to ogląda w tv. 
avatar
rzeszowiak
26.10.2012
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
do rr778: Czytaj całość