Edyta Rzenno: Puchary są dla prestiżu

Białostockie Akademiczki są o krok od awansu do kolejnej rundy Pucharu CEV. W środę siatkarki AZS-u 3:1 pokonały ekipę SVS Post Schwechat.

Anna Jawor
Anna Jawor

Początek spotkania nie zwiastował triumfu białostoczanek. W pierwszym secie drużyna Czesława Tobolskiego nie prezentowała się za dobrze i uległa zespołowi z Wiednia 16:25. - Zaczęłyśmy nerwowo, więc mogło być różnie, ale na szczęście wygrałyśmy. Wszystko dobre, co się dobrze kończy - skomentowała środowy pojedynek środkowa AZS-u Białystok, Edyta Rzenno.

Klub z Podlasia starciem z SVS Post Schwechat zadebiutował na europejskich parkietach. Akademiczki jednak z tego powodu nie odczuwały wielkiej tremy. - Właściwie był to mecz jak każdy inny. Powiem nawet, że bardziej są nam potrzebne zwycięstwa w lidze i to jest dla nas najważniejsze. Puchary są obok, są dla prestiżu i sprawdzenia się. Myślę, że podeszłyśmy do spotkania na małym luzie. Choć, jak pokazał pierwszy set, może nie do końca tak było - powiedziała Rzenno.

Rywalki z Austrii to zawodniczki w większości anonimowe, co było sporym utrudnieniem dla siatkarek AZS-u, gdy te przygotowywały się do spotkania. - Szczerze mówiąc to niewiele o nich wiedziałyśmy. Na początku musiałyśmy grać troszkę "na czuja". Z biegiem czasu się rozkręcałyśmy, dostawałyśmy coraz więcej informacji i coraz lepiej nam szło na parkiecie - wyznała środkowa AZS-u.

Po miłym przerywniku na puchary europejskie białostoczanki czeka powrót do ligowej rzeczywistości. W sobotę Akademiczki podejmą na własnym parkiecie Impel Wrocław. Będzie to dobra okazja dla podopiecznych Tobolskiego, aby w końcu przełamać się w rozgrywkach ligowych. - Bardzo nam jest potrzebna wygrana w Orlen Lidze po tych kilku nieciekawych potyczkach - stwierdziła Rzenno. - Na pewno zrobimy wszystko, aby pokazać na co nas stać i wreszcie zapisać zwycięstwo na swoim koncie - dodała.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×