Wygrana Jastrzębskiego Węgla bez straty seta wcale nie oznacza, że kibice w jastrzębskiej hali nudzili się podczas meczu swoich siatkarzy z francuskim zespołem Rennes Volley 35. W drugiej partii gospodarze przegrywali już 6:16, by ostatecznie wygrać seta 25:23.
- Nie od dziś wiadomo, że można wyjść obronna ręką z każdego wyniku. Udało nam się w jednym z setów meczu przeciwko francuskiej ekipie wyjść z niemożliwego wyniku i bardzo się z tego cieszymy, jak również z wygranej w całym spotkaniu. Natomiast nic nam to nie daje w kontekście przejścia do następnej rundy. Musimy wygrać we Francji - tonuje optymizm Michał Kubiak, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
Warto odnotować, że w momencie ogromnej przewagi punktowej rywali, kibice górniczej ekipy nie mieli pretensji do siatkarzy za postawę, lecz w kapitalny sposób ich dopingowali.
- Rola kibiców w takich trudnych momentach jest nieoceniona. Taki doping dodaje nam skrzydeł i jesteśmy bardzo zadowoleni, że mamy tak fantastycznych fanów - zaznacza nasz kadrowicz.
Atmosfera podczas meczu była kapitalna, trzeba jednak przyznać, że nie był to najlepszy występ siatkarzy z Jastrzębia. We Francji podopiecznym Lorenzo Bernardiego zostaną zapewne postawione trudniejsze warunki i o zwycięstwo łatwo nie będzie.
- Siatkówka jest grą nieobliczalną i trudno przewidzieć co się wydarzy. Nie jestem w stanie określić, czy poziom zaprezentowany przez nas w pierwszym pojedynku wystarczy, by pokonać rywali również w rewanżu. W chwili obecnej cieszymy się z wygranej, a co będzie dalej, czas pokaże - przyznaje Michał Kubiak.
Reprezentacyjny przyjmujący w pojedynku przeciwko podopiecznym Borisa Grebennikowa zdobył 15 punktów, notując 67 procent skuteczności w ataku. Jego odbiór zagrywki kształtował się na poziomie 47 procent przyjęcia pozytywnego (40% perfekcyjnego). Był to jeden z lepszych występów Michała Kubiaka w tym sezonie.