Martin Stojew zapowiedział że zamierza pozwać do sądu Mateja Kazijskiego z tytułu utraconych zarobków. Bułgarski szkoleniowiec zamierza domagać się odszkodowania w wysokości 10000 lew. Zdaniem byłego selekcjonera Bułgarska Federacja Siatkówki zrezygnowała z usług szkoleniowca po wypowiedziach gwiazdora reprezentacji. - Lata ciężkiej pracy całego zespołu zostały zdeptane i oplute. Stojew to słaby trener. Wszystkie sukcesy, jakie drużyna osiągnęła pod jego wodzą to efekt ogromnych umiejętności samych zawodników - powiedział Kazijski dodając, że pod wodzą tego trenera nie zamierza występować w reprezentacji.
Zdaniem Martina Stojewa właśnie te słowa wpłynęły na decyzję działaczy, którzy funkcję selekcjonera powierzyli Najdenowi Najdenowowi. - Myślę, że Matej Kazijski poniesie konsekwencje swoich działań. Nie robię tego dla osobistych korzyści. Jeśli wygram proces, to na pewno pieniądze zostaną przekazane na szkolenie adeptów siatkówki w Bułgarii - powiedział Stojew na łamach portalu sportal.bg.