Wytze Kooistra: Powinniśmy zakończyć mecz w trzech setach

Rosły Holender wywalczył sobie ostatnio miejsce w pierwszej szóstce PGE Skry Bełchatów. Po meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle nie może mieć jednak zbyt wielu powodów do zadowolenia.

PGE Skra Bełchatów prowadziła już z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 2:0 w setach i miała kilka oczek przewagi w połowie trzeciej partii. Ostatecznie jednak wicemistrz Polski uległ przed własną publicznością brązowemu medaliście ubiegłego sezonu. Wytze Kooistra uważa, że największym problemem jego zespołu w meczu na szczycie czwartej kolejki PlusLigi były przestoje w grze. - Powinniśmy zakończyć to spotkanie w trzecim secie. Do tego momentu graliśmy bardzo dobrze. Przeciwnicy nie robi nic, żeby nas zatrzymać, ale utknęliśmy w jednym ustawieniu przy zagrywce Felipe (Fontelesa - przyp.red.), który również w kolejnych partiach seryjnie męczył nas swoim znakomitym serwisem. Nie można w taki sposób tracić kilku punktów z rzędu jeśli chce się wygrywać. To był chyba nasz największy problem tego dnia - wyjaśnia zawodnik.

Sezon dopiero się rozpoczął, a bełchatowianie mają na swoim koncie już wiele wymagających spotkań. Część z nich, tak jak sobotnia potyczka z ZAKSĄ, rozstrzygały się dopiero w piątym secie. Holenderski środkowy nie ma jednak zamiaru narzekać na nadmiar gry czy zmęczenie. - Wygląda na to, że faktycznie lubimy tie-breaki (śmiech). Oczywiście terminarz jest trudny, ale korzyść z tego płynie taka, że rozegraliśmy dużo bardzo dobrych meczów. Nie zmienia to jednak faktu, że jesteśmy bardzo niepocieszeni, z powodu porażki z ZAKSĄ, zwłaszcza po tak dobrym początku - tłumaczy w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl reprezentant Oranje. - W lidze mamy kilka naprawdę trudnych gier pod rząd. Ogólnie gramy wiele ciężkich spotkań, jak z Zenitem Kazań czy Sadą Cruzeiro. Jesteśmy jednak na to gotowi, choć oczywiście przy takim natężeniu wymagających meczów mogą przytrafiać się nam porażki. W meczu z ZAKSĄ do zwycięstwa zabrakło naprawdę niewiele. Gdybyśmy dali z siebie odrobinę więcej moglibyśmy wygrać, dlatego przed kolejnymi meczami jestem dobrem myśli - dodaje bełchatowianin.

Od jakiegoś czasu Kooistra wydaje się być podstawowym zawodnikiem PGE Skry. 30-latek na początku sezonu prezentuje się znacznie lepiej niż Karol Kłos. Dostrzegł to Jacek Nawrocki. - Trener coraz częściej desygnuje mnie do gry, a ja za każdym razem staram się dawać z siebie jak najwięcej. Dysponujemy grupą dwunastu bardzo dobrych zawodników i nawet kiedy nie byłem na parkiecie czułem się częścią zespołu. Teraz jestem w bardzo dobrej formie fizycznej i myślę, że mogę pomóc drużynie - zapowiada środkowy bloku.

Czy z Kooistrą w pierwszym składzie Skra będzie w stanie powalczyć o mistrzostwo Polski?
Czy z Kooistrą w pierwszym składzie Skra będzie w stanie powalczyć o mistrzostwo Polski?

Komentarze (3)
avatar
barabasz
29.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak mecz trzeba było wygrać w 3 setach a nie pozwolić Zaksie na rozwinięcie skrzydeł. Brak koncentracji dużo błędów doprowadziło do porażki. To już 2 porażka w lidze, a macie zamiar zdobyć mist Czytaj całość
rr778
29.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nawrocki cos dostrzegł? słaby trener, duzy bufon czy moze cokolwiek dostrzec? Kłos jest tak słaby ze zastapienie go kimkolwiek nie jest zadnym wyczynem.