- Do gry wrócę na pewno nie wcześniej niż za dwa i pół tygodnia. Była mowa o miesiącu, ale dostałam zastrzyk i od jego podania muszą upłynąć prawie te trzy tygodnie. Dostałam czynniki wzrostu. Mam nadzieje, że te dwa i pół tygodnia to jest taki maks tego gdy mnie nie będzie, ponieważ już mnie nosi! - przyznaje Dominika Golec.
Siatkarka Budowlanych Łódź nie opuszcza swej drużyny. Przychodzi na treningi, choć wciąż nie bierze w nich stuprocentowego udziału. - Trenuję, chociaż właściwie nie można nazwać tego co robię trenowaniem. Lepszym określeniem jest: rehabilituję się. Chodzę na treningi i wykonuję swoje ćwiczenia, żeby jakoś, powoli wracać do gry - wyjaśnia.