Kolejne derby przed KPS Siedlce

Podopieczni Dominika Kwapisiewicza mają już za sobą jeden derbowy pojedynek. W najbliższą sobotę czeka ich kolejny - tym razem w Radomiu rywalizować będą z Czarnymi.

Jakub Artych
Jakub Artych
Pierwszy derbowy pojedynek KPS Jadar stoczył w sobotę. Wówczas zespół z Siedlec podejmował beniaminka z Wyszkowa. Dla kibiców obu drużyn był to prestiżowy mecz, gdyż zarówno Camper jak i KPS rywalizowali ze sobą jeszcze w drugiej lidze. Przy komplecie publiczności oraz głośnym dopingu obu drużyn zwycięstwo odnieśli gospodarze, którzy pokonali ekipę z Wyszkowa 3:2. -Jak na derby przystało był to mecz, który mógł się podobać kibicom. Było trochę nerwowości, jednakże kiedy te nerwy opuściły obie drużyny, to mogliśmy zobaczyć kawałek dobrej siatkówki. Po jednej stronie była bardziej doświadczona drużyna, po drugiej stronie natomiast byliśmy my z naszym młodym zespołem - tłumaczy Dominik Kwapisiewicz, opiekun KPS-u Jadar Siedlce. Dzięki zwycięstwu siedlczanie awansowali na szóstą pozycję w tabeli.Zwycięstwo gospodarzom nie przyszło jednak łatwo. Drużyna z Siedlec grała strasznie nie równo. Miejscowi popełniali proste błędy, które prawdopodobnie wynikały z rangi spotkania. Na dodatek podopieczni trenera Jana Sucha mieli w piątym secie aż cztery piłki meczowe, które jednak siedlczanie zdołali obronić i w efekcie czego przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. -Młodość ma to do siebie, że popełnia się parę błędów za dużo. Staramy się jednak to wyeliminować. W każdym treningu pracujemy nad wieloma elementami, bo wiemy gdzie mamy jeszcze braki. Dyspozycja naszych zawodników w tym meczu była dobra, cieszę się, że udźwignęliśmy ciężar tego pojedynku. Punkty były nam bardzo potrzebne. Szkoda, że nie komplet ale i tak jestem bardzo zadowolony. Obroniliśmy przecież cztery piłki meczowe - dodaje szkoleniowiec KPS-u.

Już w sobotę ekipę z Siedlec czekają kolejny derby Mazowsza w tym sezonie. Tym razem KPS rozegra je na wyjeździe. W Radomiu podopieczni Dominika Kwapisiewicza rywalizować będą z Czarnymi. - W I lidze wygrać lub przegrać można praktycznie z każdym. Nie ma zespołów nie osiągalnych. Pokazaliśmy nawet w meczu z BBTS Bielsko-Biała, że potrafimy walczyć jak równy z równym z mocnymi zespołami. Jedziemy na trudny teren do Radomia, gdzie zawsze jest fantastyczna atmosfera. Drużyna jest na wysokim poziomie. Z każdej zdobyczy punktowej będziemy zadowoleni, jednak będziemy chcieli udowodnić sobie, że potrafimy grać w siatkówkę. Zwycięstwo z Camperem nas napędzi i będzie szansa ugrać coś więcej - kończy opiekun zespołu z Siedlec.

Czarni Radom nie przystąpią do derbowego pojedynku w dobrych nastrojach. W poprzedniej serii gier podopieczni trenera Wojciech Stępnia gładko przegrali z BBTS Bielsko Biała 0:3. Z pewnością beniaminek zrobi wszystko, aby przed własną publicznością zrehabilitować się za porażkę z liderem I ligi. Czy ekipie Czarnych uda się przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×