Polki za granicą: Męczarnie Okuniewskiej w Pucharze CEV

Polskie zawodniczki ze zmiennym szczęściem kończyły drugi tydzień rozgrywek na szczeblu europejskim. Jedynie Milena Radecka nie mogła cieszyć się z wygranej swojego zespołu.

Liga Mistrzyń:

Mało kto spodziewał się tak jednostronnego rozstrzygnięcia rywalizacji tureckiego Eczacibasi Stambuł z Azerrail Baku. Co prawda dwa pierwsze sety, przegrane przez azerski zespół do 22 i 23, nie przynoszą mu ujmy, ale trudno tego nie przyznać w przypadku ostatniej partii, zakończonej wynikiem 25:12 dla mistrzyń Turcji. Milena Radecka, rozgrywająca Azerrail, zaliczyła przeciętny mecz (2 punkty zdobyte blokiem), ale na tle swoich koleżanek z drużyny wypadła niemal rewelacyjnie: skrzydłowe ekipy z Baku atakowały z kiepską skutecznością (33 procent), a jeszcze gorzej wyglądało w azerskim teamie przyjęcie zagrywki, przez które Radecka nie mogła właściwie wykorzystać możliwości Azerrail w ataku.

Z pewnością w lepszych humorach są zawodniczki VakifBanku Istambuł, w którego składzie znajduje się Małgorzata Glinka-Mogentale. Turecki zespół stracił kontrolę nad spotkaniem z Urałoczką Jekaterynburg tylko w drugiej partii, w pozostałych fragmentach meczu zaś toczył zwycięską walkę ze świetnie broniącym rywalem. Polska siatkarka rozegrała pełne spotkanie i na tle najlepiej punktujących zawodniczek, Jovany Brakocević i Aleksandry Pasinkowej, wypadła dość blado. Wprawdzie 11 zainkasowanych punktów (2 z nich zdobyte po blokach) nie przynosi jej wstydu, ale zaledwie 28 procent skuteczności w ofensywie i 20 procent skutecznego przyjęcia serwisu nie pozwala na zbytnie pochwały pod adresem Glinki.

Dumne z siebie mogą być srebrne medalistki Klubowych Mistrzostw Świata z Rabity Baku, które w drugiej kolejce LM pokonały w czterech setach Asystel MC Carnaghi Villa Cortese Volley. Bohaterką spotkania była bez wątpienia kolumbijska atakująca Montano Madelaynne, która zdobyła dla Rabity aż 26 punktów, ale i Katarzyna Skorupa miała swój udział w wygranej. Co prawda reprezentacyjna rozgrywająca nie zdobyła ani jednego "oczka", ale świetnie wykorzystywała dyspozycję swoich koleżanek w ataku, dzięki czemu aż cztery zawodniczki Rabity zakończyły mecz z dwucyfrowym dorobkiem.

W meczu grupy F Lokomotiv Baku sprawił niespodziankę dnia, demolując faworyzowane Dynamo Moskwa w trzech setach. Siatkarka azerskiego zespołu, Magdalena Saad, cały mecz przestała w kwadracie rezerwowych.

Puchar CEV kobiet:

Nie tak wyobrażały sobie rewanżowe spotkanie z Chimikiem Jużnyj na swoim terenie siatkarki Fenerbahce Stambuł. Po każdym wygranym secie "Żółte Anioły" nagle traciły koncentrację i zaczynały lekceważyć rywala, co ukraiński zespół bez wahania wykorzystywał. Nieoczekiwanie to Chimik wygrał mecz 3:2 i do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebny był złoty set, w którym turecki zespół nie dał żadnych szans przeciwniczkom, zwyciężając 15:9. Berenika Okuniewska była jedną z bohaterek dramatycznego widowiska: choć polska środkowa nie ustrzegła się prostych błędów, jej występ, okraszony zdobyciem 18 punktów, należy zaliczyć do bardzo udanych.

Komentarze (1)
avatar
chieri
1.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fener się męczył, ale może to i dobrze. Bera miała okazję dłużej pograć. W lidze z tym może być gorzej ze względu na limity... Co do Azerrail, to myślę, że ta porażka to kara za fatalne stroje. Czytaj całość