Młodzi w Łodzi
20-letnia Ewelina Mikołajewska do Budowlanych trafiła przed rokiem, jako reprezentantka Polski juniorek. - To przede wszystkim bardzo bystra i inteligentna osoba. Chce wejść na wyższy poziom i ponad wszystko ma talent – tak oceniał potencjał swojej podopiecznej na progu ubiegłego sezonu ówczesny trener łódzkiej ekipy Mauro Masacci. Młoda siatkarka nie pograła jednak u Włocha zbyt wiele, ale o miejsce w składzie rywalizować musiała między innymi z odkryciem sezonu - Helene Rousseaux oraz doświadczoną Mateą Ikić. Kilka razy pokazała się jednak z bardzo dobrej strony podczas zadaniowych zmian, zaskakując wiele rywalek trudną i zaskakującą zagrywką. Urodzona w Malborku przyjmująca siatkarskie szlify odebrała w SMS PZPS Sosnowiec, więc dobrze rokować musiała już od najmłodszych lat.
Do Mikołajewskiej podczas wakacji dołączyła w Łodzi rok młodsza (zatem przygodę z Budowlanymi rozpoczyna w takim samym wieku jak wcześniej Ewelina) Aleksandra Sikorska. Wychowanka MUKS Sparty Warszawa miała stanowić alternatywę dla Sylwii Pyci i Dominiki Golec, ale kontuzja tej drugiej spowodowała, że utalentowana środkowa bardzo szybko wskoczyła do wyjściowego składu Budowlanych. Radzi sobie na szczęście znakomicie i trener Maciej Kosmol po powrocie do zdrowia jej bardziej doświadczonej koleżanki może mieć spory ból głowy przy wyborze dwóch podstawowych środkowych. Z drugiej jednak strony nadmiar bogactwa to luksus, na który w łódzkim zespole już dawno żaden ze szkoleniowców nie mógł sobie pozwolić.
Klimat sprzyja
Wśród miast, które mogą pochwalić się swoimi klubami w Orlen Lidze Łódź jest zdecydowanie jednym z największych. Stanowi do tego potężny ośrodek akademicki. Z takimi argumentami w ręku nie trudno nakłonić do transferu młode zawodniczki. Atrakcji, zwłaszcza dla młodych ludzi, znajdzie się tam co niemiara. Do tego zespół Budowlanych przed obecnym sezonem skompletowany został bardzo mądrze. Młode zawodniczki mają od kogo czerpać cenne nauki. Trudno w końcu o lepsze wzory do naśladowania i inspiracji niż mistrzyni Europy (Sylwia Pycia) czy srebrna medalistka igrzysk olimpijskich (Courtney Thompson). - Sylwia to zawodniczka, która naprawdę bardzo mnie wspiera, nie tylko jako kapitan, ale również jako koleżanka. Jest świetna. Od niej można się uczyć gry w bloku, bo według mnie, ale pewnie i nie tylko, jest najlepszą blokującą w Polsce. Bardzo dobrze czuje i czyta grę, a mi pomaga na każdym kroku - komplementuje swoją koleżankę Sikorska. Oczywiście Orlen Liga nie jest najlepszym miejscem do testowania młodzieży, zwłaszcza, że w grę wchodzą potężne pieniądze sponsorów, których coraz trudniej pozyskać. Dlatego dwie bardzo młode siatkarki w kadrze to i tak dobry wynik, a trzeba pamiętać, że w zespole jest jeszcze 22-letnia Katarzyna Bryda. Włodarze Budowlanych zaczęli chyba jednak rozumieć, że inwestowanie w młodzież może przynieść wymierne korzyści w przyszłości, choć akurat Mikołajewska i Sikorska już zdążyły pokazać, że mogą stanowić o sile łódzkiego zespołu. To głównie dzięki nim drużyna Macieja Kosmola w trzeciej kolejce wywalczyła we Wrocławiu pierwszy ligowy punkt w sezonie.
Ich klub rozpoczął ostatnio nawet nabór uczennic szkół podstawowych do nowych grup szkoleniowych. Do współpracy zachęca również utalentowane kadetki i juniorki. Oczywiście długiego okresu nieobecności Budowlanych na siatkarskiej mapie Polski (spowodowanej zawieszeniem w latach 80-tych działalności sekcji siatkarskiej klubu), a także wielu lat zaniechać w łódzkim SMS nie da się w sezon nadrobić, ale skupianie swojej uwagi na młodzieży na pewno pozwoli z optymizmem spoglądać w przyszłość.
Reprezentacja czeka
Co do potencjału talentów czystej wody, jakimi są Mikołajewska i Sikorska, trudno mieć jakiekolwiek wątpliwości. Obie zawodniczki brały już udział w zgrupowaniach kadry seniorek, a młoda środkowa wystąpiła nawet z orzełkiem na piersi w ostatniej edycji Pucharu Jelcyna. Czy w przyszłości będą w stanie na dobre zagościć w reprezentacji? Najpierw czeka je jeszcze trudna walka o wyjściową szóstkę Budowlanych. Jeśli uporają się z tym wyzwaniem siatkarski świat powinien stać przed nimi otworem. W końcu nie tak dawno temu z Łodzi do kadry przebiły się Karolina Kosek i Katarzyna Zaroślińska. Teraz pierwsza z nich zarabia porządne pieniądze w bogatej Turcji, a druga bije się o mistrzostwo Polski i gra w Lidze Mistrzyń. Czy Mikołajewska i Sikorska pójdą w ich ślady? A może już wkrótce sztab Budowlanych wypatrzy kolejne młode dziewczyny, które będą miały szansę zaistnieć w zawodowej siatkówce? Tendencja wydaje się być jak najbardziej słuszna. Jeśli tylko nie zabraknie konsekwencji Łódź już w niedalekiej przyszłości może stać się wylęgarnią siatkarskich talentów.