Impel Wrocław przed sezonem był wymieniany w gronie kandydatów do podium. Boisko na razie weryfikuje jednak ambitne plany klubu z Dolnego Śląska. Wrocławianki w czterech meczach zapisały na swoim koncie tylko cztery punkty i zajmują w tabeli Orlen Ligi siódme miejsce. W swoim ostatnim spotkaniu pokonały po pięciosetowej batalii AZS Białystok. Co jest przyczyną tak przeciętnej postawy Impela? Zdaniem byłego szkoleniowca zespołu, Władysława Pałaszewskiego brak zgrania. - Przez znaczną część przygotowań z drużyną nie mogła trenować jej pierwsza rozgrywająca. Kim Staelens potrzebuje więcej czasu na dotarcie się z zespołem - tłumaczył na łamach Gazety Wrocławskiej.
Holenderka nie jest jedyną zawodniczką, która ma problemy z odnalezieniem się w nowym klubie. Katarzyna Konieczna również nie spełnia na razie pokładanych w niej nadziei. Powodem do optymizmu natomiast jest dla wrocławskich działaczy postawa Vesny Djurisić. Serbka, nowa kapitan Impela, została MVP dwóch ostatnich meczów. Czy wrocławscy kibice w niedzielę wreszcie doczekają się kompletu punktów? Zadanie będzie dla podopiecznych trenera Błaszczyka trudne, bo ich rywalki prezentowały się do tej pory znacznie lepiej.
Atom Trefl Sopot również przeszedł prawdziwą rewolucję kadrową. Większość zawodniczek, które doprowadziły drużynę z Trójmiasta do mistrzowskiego tytułu zmieniła barwy klubowe, a na ławce trenerskiej pojawił się Jerzy Matlak. Atomówek nikt nie nazywa już dream-teamem, ale pozostały liczącą się siłą w Orlen Lidze. Potwierdziły to choćby meczem z Aluprofem Bielsko-Biała, wygranym 3:1. W tabeli, z sześcioma punktami na koncie, zajmują piątą lokatę. Sopocianki nieźle rozpoczęły również rywalizację w Lidze Mistrzyń. We wtorek bez większych problemów pokonały VK Agel Prostejov. - To zwycięstwo ma bardzo duży wpływ na morale zespołu i rozpocznie tworzenie właściwej atmosfery w drużynie - podkreśliła rozgrywająca, Izabela Bełcik.
Znalezienie następczyń dla Małgorzaty Kożuch czy Megan Hodge nie było łatwe. Na początku sezonu na nową gwiazdę Atomu wyrasta Rachel Rourke. Australijka niemal w każdym spotkaniu zdobywa ponad 20 punktów i w niedzielę również wiele będzie od niej zależeć. Jeśli wrocławski blok nie zdoła jej powstrzymać, trener Matlak będzie mógł ze spokojem spoglądać na tablicę wyników.
W ubiegłym sezonie z potyczek sopocko-wrocławskich dwukrotnie zwycięsko wychodziły Atomówki. Czy tym razem będzie podobnie?
Impel Wrocław - Atom Trefl Sopot / niedziela, 4 listopada 2012, godz. 17.00