W porównaniu z ubiegłotygodniowym spotkaniem z BBTS-em Bielsko Biała, w składzie Czarnych doszło do kilku zmian. Poza meczową "dwunastką" znaleźli się Janusz Gałązka i Rafał Pszenny. W wyjściowym zestawieniu wybiegli z kolei Jakub Wachnik i Robert Prygiel.
Sobotni mecz rozpoczął się po myśli przyjezdnych. Po pomyłce w ataku Bartłomieja Grzechnika radomianie przegrywali już 7:11. Od stanu 10:14 dobrze funkcjonujący Jadar się zaciął, natomiast gospodarze wykazywali więcej konsekwencji. Wyrównali wtedy, gdy w polu zagrywki pojawił się Jakub Wachnik. Jakub Kowalczyk wyrzucił piłkę w aut i jego drużyna przegrywała 20:23. Wtedy było już niemal jasne, kto zwycięży w premierowej odsłonie.
Wyrównana walka na początku drugiego seta trwała krótko. Radomianom bardzo pomagał głośny doping licznie zgromadzonej publiczności. Beniaminek zaplecza ekstraklasy objął prowadzenie 10:5, jednakże KPS dość szybko odrobił straty. Nie potrafił utrzymać takiego stanu rzeczy, ponownie przegrywając różnicą czterech "oczek" (12:16) po bloku na Mateuszu Jasińskim.
Przy stanie 18:15 asem serwisowym popisał się Robert Prygiel. Co prawda Witold Chwastyniak nieco ostudził zapały miejscowych, stawiając "ścianę" nie do przejścia, ale decydująca akcja należała już do Czarnych.
Nieudany atak Bartłomieja Grzechnika dał przeciwnikom prowadzenie 9:5. Utrzymywali je przez pewien moment, lecz niezbyt długo. Czarnym zapewnił Michał Ostrowski, ale końcowy rezultat został przesądzony po pojedynczym bloku Macieja Kałasza na Jakubie Buckim. Od stanu 20:17 stało się jasne, że gospodarze zakończą mecz w trzech odsłonach. Kropkę nad "i" skutecznym zbiciem postawił Robert Prygiel.
RCS Czarni Radom - KPS Jadar Siedlce 3:0 (25:21, 25:22, 25:22)
KPS:
Gorzkiewicz, Chwastyniak, Kowalczyk, Bucki, Długosz, Jasiński, Kaniowski (libero) oraz Obuchowicz, Zbucki (libero), Rejowski, Kowalski
Czarni: Neroj, Wachnik, Kałasz, Prygiel, Gutkowski, Grzechnik, Filipowicz (libero) oraz Ostrowski.