Przy atomowej zagrywce Marcina Kantora goście zbudowali pierwsze prowadzenie w tym meczu. Pozostali zawodnicy w drużynie Rafała Legienia też świetnie zagrywali, a AZS zatrzymał się w jednym ustawieniu, kiedy w polu serwisowym pojawił się Tomasz Tomczyk - MKS wygrywał 15:6. Dalej akademicy mozolnie odrabiali straty i w końcówce przewaga gości zmniejszyła się do trzech oczek (20:23), ale AZS obudził się zbyt późno i przegrał pierwszą odsłonę.
Goście od początku zdominowali także drugą partię (0:4). Potem akademicki zespół dwukrotnie zdołał nadrobić trzypunktową stratę. Łukasz Makowski swoim punktowym serwisem dał gospodarzom cień nadziei (19:20), ale do końca odsłony punkty zdobywali goście, mimo że nie kończyli ataku w pierwszej akcji.
Szybko przerwę w trzecim secie wykorzystał trener Damian Lisiecki (2:5), a po czasie jego zawodnicy nie zdołali poprawić wyniku i nadal przegrywali około czterema oczkami. Potem dwukrotnie dzięki szybującej zagrywce Adama Józefczaka AZS zrównał wynik. W końcówce genialnie spisał się Damian Schulz, który najpierw skończył piłkę na 24:22, a potem zablokował rywali, co dało gospodarzom pierwszą wygraną partię.
Początek czwartej odsłony znów zdominowali przyjezdni, a błędy mnożyły się po stronie gospodarzy. Już na początku partii trener Lisiecki wprowadził dwóch graczy z ławki: Łukasza Ożarskiego i Tomasza Ruteckiego. Ponownie egzekutorem okazał się Kantor i to przy jego serwisie goście wyszli na prowadzenie 15:7. Ostatnia partia okazała się tylko formalnością i AZS nawet na chwilę nie zbliżył się do rywali.
AZS UAM Poznań - MKS Banimex Będzin 1:3 (21:25, 22:25, 25:22, 12:25)
AZS: Bukowski, Makowski, Vlk, Józefczak, Ożarski, Schulz, Mischke (libero) oraz Wojdyński, Wojnowski, Rutecki, Mędrzyk
MKS: Tomczyk, Kantor, Syguła M., Sacharewicz, Przybyła, Zborowski, Głód (libero)