Słonecka zawiedziona postawą kibiców

Ostrowczanki niczym kat rozprawiły się z zespołem Budowlanych Toruń, pokonując ekipę przyjezdną 3:0 w niewiele ponad godzinę. Klasą dla siebie była atakująca zespołu gospodyń.

Klasowa Starzyk-Bonach

Najlepszą zawodniczką spotkania została atakująca ostrowieckiego I-ligowca, Agnieszka Starzyk-Bonach, na którą nie potrafiły znaleźć sposobu podopieczne trenera Mariusza Soi. Siedemnaście punktów siatkarki pomarańczowo-czarnych robi wrażenie, tym bardziej, że zawodniczka jest dosyć filigranową osobą, a jej ataki to jak strzały z armaty. Nic więc dziwnego, że rywalki miały problem z zatrzymaniem ręki MVP meczu. Sama Starzyk-Bonach nie sądziła, że tak szybko uda się to spotkanie rozstrzygnąć na korzyść gospodyń.

- Powiem szczerze, że nie liczyłyśmy, że uda się wygrać bez straty seta. Bez obrazy dla przeciwniczek, ale my zagrałyśmy bardzo dobry mecz i byłyśmy zespołem zdecydowanie lepszym niż rywalki. To efekt naszej ciężkiej pracy jaką wykonujemy na treningach w ciągu tygodnia. Solidna praca i dobre odprawy przedmeczowe są tym, co zaprocentowało w meczu z Budowlanymi Toruń. Pokazałyśmy na parkiecie kilka dobrych obron, ponadto wiele udanych bloków naszych środkowych, a także mocną zagrywkę z wyskoku i skuteczny atak. Stanowiliśmy zgrany i bardzo dobry zespół i to było kluczem do zainkasowania kompletu oczek - powiedziała MVP meczu Agnieszka Starzyk-Bonach.

Zawiedziona Słonecka

W zupełnie innym nastroju była po meczu reprezentująca barwy Budowlanych Toruń, Paula Słonecka, która powrotu na halę w Ostrowcu Świętokrzyskim nie zaliczy do udanych. Przyjęcie kibiców również pozostawiło wiele do życzenia. - Generalnie kierownik drużyny i dziewczyny przyjęły mnie bardzo ciepło, natomiast kibice… powiem szczerze, że nie spodziewałam się takiej reakcji, bo w końcu obroniłam z zespołem w zeszłym sezonie miejsce w I lidze. Było mi po prostu przykro - skomentowała po meczu siatkarka z Torunia. - Mamy chyba jakiś problem z grą na wyjazdach, bo nie jesteśmy sobą i wygląda to tak, jakbyśmy zapomniały jak się gra w siatkówkę. Nie wiem nawet jak to skomentować, ale mam nadzieję, że w końcu się przełamiemy i zaczniemy wygrywać nie tylko u siebie, ale i na wyjazdach - dodała.

Podopieczne trenera Dariusza Parkitnego doskonale wiedziały, jakimi możliwościami dysponuje Słonecka, dlatego celem było zatrzymanie byłej siatkarki AZS WSBiP KSZO. - Od początku chciałyśmy Paulę wyłączyć z gry i to nam się udało. Wiemy na co ją stać i jak bardzo potrafi być skuteczna. Cel został osiągnięty i krok do zwycięstwa zrobiony. Najważniejsze są trzy punkty, choć nie można powiedzieć, że ten mecz był dla nas spacerkiem - stwierdziła Katarzyna Brojek.

Źródło artykułu: