Przybywa "rewelacja" - zapowiedź meczu Indykpol AZS - AZS Politechnika Warszawska

Kolejne akademickie derby w Olsztynie. Tym razem miejscowemu AZS-owi przyjdzie się zmierzyć z dużo trudniejszym rywalem niż ten z Częstochowy. Przyjeżdża "rewelacja sezonu".

Edyta Gwóźdź
Edyta Gwóźdź

Warszawskich Inżynierów mianem "rewelacji sezonu" określają już zgodnie wszystkie media i kibice siatkarscy. Zespół, którego mogło nawet nie być ze względu na ciągłe poważne kłopoty finansowe Politechniki Warszawskiej, nie tylko jest i ma się dobrze, ale po kolei bije wszystkich, łącznie z faworytami. Ta sztuka jak dotąd nie udała się tylko w starciu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, która, wystawiona na strzał już w pierwszej kolejce, straciła czujność tylko w pierwszym, przegranym secie. Inne drużyny nie wyciągnęły wniosków ze znakomitej postawy podopiecznych Jakuba Bednaruka w Kędzierzynie i od drugiej kolejki wszystkie schodzą z boiska pokonane. To o tyle zaskoczenie, że zespół ze stolicy został dość mocno osłabiony i przebudowany w stosunku do ubiegłorocznego składu. Jednak nowi zawodnicy, tacy jak Fabian Drzyzga, czy Maciej Pawliński, spisują się znakomicie, a Grzegorz Szymański i Marcin Nowak przeżywają "drugą młodość".

Inżynierowie przyjeżdżają do Olsztyna, którego reprezentant ma jak na razie zdecydowanie więcej powodów do zmartwień. Wyrwanie ze składu Metodiego Ananiewa tuż przed inauguracją sezonu sprawia, że Akademicy ciągle jeszcze szukają swojego stylu gry. Bułgara najczęściej zastępuje nominalny atakujący Łukasz Szarek, z różnym skutkiem. Olsztynianie wygrali jak dotąd tylko spotkanie z Wkręt-metem AZS-em Częstochowa, a najboleśniej odczuli porażkę we własnej hali z Effectorem Kielce. Bolał nie tylko wynik 0:3, ale i zaprezentowany styl.
w ubiegłym sezonie gospodarze nie zdobyli u siebie nawet seta z PW w ubiegłym sezonie gospodarze nie zdobyli u siebie nawet seta z PW

Jadąc tydzień później do lidera z Kędzierzyna-Koźla, zespół chciał przede wszystkim odbudować swoją grę. I choć z ZAKSĄ nie udało się wygrać nawet seta, postawa Indykpolu AZS-u wyglądała już lepiej. - Przyjechaliśmy do Kędzierzyna odbudować się po sromotnej porażce sprzed tygodnia - komentował po meczu trener Radosław Panas. - Nasza gra nie wyglądała źle, chłopcy zagrali ambitnie, stanowiliśmy wyrównanego rywala dla ZAKSY. Przeciwników chwalił także olsztynianin z pochodzenia Marcin Możdżonek. - Wydawałoby się, że zespół z Olsztyna, o wiele niżej notowany od nas, nie powinien nam sprawić większych kłopotów. Okazało się zupełnie na odwrót. Co prawda wygraliśmy 3:0, ale byliśmy zaskoczeni tym, że olsztynianie grali bardzo dobrze. Nie popełniali wielu błędów. Widać, że trener Radosław Panas poukładał tę drużynę na miarę możliwości jakie posiadają.

Podbudowani olsztynianie będą więc chcieli sprawić psikusa faworyzowanej Politechnice, zrehabilitować się przed swoimi kibicami, którzy przed dwoma tygodniami oglądali smutne widowisko z Effectorem, i zdobyć kolejne, ważne punkty na swoim boisku. Będzie to przy okazji pierwszy mecz o punkty Radosława Panasa przeciwko swoim byłym podopiecznym z Warszawy, a dla Pawła Siezieniewskiego , przez kilka ostatnich lat kapitana olsztynian, pierwsze starcie z byłymi kolegami. Przedsezonowe pojedynki obu zespołów wypadły na remis 2:2. Jak będzie w walce o plusligowe punkty, kibice w hali Urania przekonają się w sobotnie popołudnie. Początek spotkania o godz. 17.00, a portal SportoweFakty.pl zaprasza na relację LIVE.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×