Michał Kozłowski (Effector Kielce ): Cieszymy się. Było bardzo ciężko i nerwowo. Całe szczęście udało nam się wywieźć z Gdańska cenne trzy punkty. Jeżeli chodzi o sam mecz, to wydaje mi się, że stał na dobrym poziomie, jednak nie ustrzegliśmy się błędów własnych. Był to mecz walki, było sporo ofiarnych obron i mógł ten mecz podobać się kibicom. Wydaje mi się, że najbardziej rozluźnieni wyszliśmy do tego trzeciego seta, kiedy już wiedzieliśmy, że mamy ten jeden punkt, z czego też byśmy się cieszyliśmy. Ale przyjechaliśmy tutaj walczyć o całą pulę i całe szczęście udało się ten cel zrealizować.
Grzegorz Łomacz (LOTOS Trefl Gdańsk): Ciężko cokolwiek powiedzieć. Przegraliśmy... Będziemy walczyć dalej. Dziękuję.
Dariusz Daszkiewicz (Effector Kielce): Na pewno spodziewaliśmy się bardzo ciężkiego spotkania i pomimo wyniku 3:0, ten mecz był trudny dla nas. Często było bardzo dużo akcji, które kończyły się po długich wymianach. Obydwa zespoły broniły bardzo dobrze. My bardzo się cieszymy, że udało nam się zdobyć trzy punkty, z kolejnym zespołem w naszym zasięgu. Zagraliśmy bardzo spokojnie, chociaż na początku trzeciego seta było trochę nerwowo. Cieszy mnie to, że po raz kolejny, zawodnicy, którzy wchodzą z ławki, podnoszą jakość naszej gry. Dzisiaj świetną zmianę dał Tomek Józefacki, który atakował na ponad 70% skuteczności.
Dariusz Luks (Lotos Trefl Gdańsk ): Gratuluję gościom zwycięstwa. Nie tak to miało wyglądać. Było bardzo nerwowo, tak jakbyśmy przestraszyli się własnej hali. Przegraliśmy z Kielcami w elemencie zagrywki, przyjęcia i ataku. To wszystko z mojej strony.