Sobotnia wygrana z drużyną Indykpolu AZS Olsztyn powinna napawać optymizmem przed środową konfrontacją z tureckim zespołem. Podopieczni Lorenzo Bernardiego nie zlekceważyli rywala i zaprezentowali wiele udanych akcji. Szczególnie imponowali w grze blokiem, która poskutkowała zdobyciem siedemnastu punktów.
Pierwsze spotkanie w Ankarze przebiegało pod kontrolą jastrzębian, z wyjątkiem trzeciego seta. W poczynania polskiego zespołu wkradła się dekoncentracja, co spowodowało przegraną w tej partii. W pozostałych setach było widać wyraźną różnicę pomiędzy zespołem tureckim a Jastrzębskim Węglem.
- Jeśli przyciśniemy ich od początku, to mamy szansę wygrać 3:0 bez większych problemów. W Ankarze przez nasze proste błędy w przyjęciu urwali nam jednego seta. Musimy zagrać na swoim poziomie, jeżeli chcemy awansować do dalszej rundy - przyznaje środkowy jastrzębian, Patryk Czarnowski. - To nie jest w cale taki słaby zespół. W trzecim secie udowodnili, że potrafią grać dobrą siatkówkę. Musimy się bardzo skoncentrować, aby awans nie uciekł nam przed własną publicznością - dodaje niemiecki rozgrywający, Simon Tischer.
Siłą drużyny prowadzonej przez macedońskiego szkoleniowca Josko Milenkovskiego jest gra zawodników pochodzących z Bałkanów. Wiele zależy od postawy atakującego Nikoli Gjorgieva oraz przyjmujących Milosa Vemicia i Marco Ivovicia. W ostatniej kolejce ligi tureckiej Maliye Milli Piyango Ankara wygrało 3:0 z 4 Eylül Sivas Belediyesi, w barwach którego wystąpił reprezentant Polski, Marcel Gromadowski.
Zmobilizowana i skoncentrowana od pierwszego seta drużyna z Jastrzębia-Zdrój nie powinna mieć problemów z wyeliminowaniem zespołu ze stolicy Turcji. Gracze włoskiego szkoleniowca uchodzą za faworyta tegorocznej edycji Pucharu CEV, co powinni potwierdzić w środowy wieczór.
Jastrzębski Węgiel - Maliye Milli Piyango Ankara / środa 21.11.2012 godz. 18:00