Tureckie fatum - relacja z meczu Jastrzębski Węgiel - Maliye Milli Pyango Ankara

Siatkarze Lorenzo Bernardiego podzielili los Delecty Bydgoszcz, którzy również po złotym secie odpadli w konfrontacji z zespołem z Ankary.

Początek spotkania rozpoczął się od bardzo wyrównanej gry z obu stron. Już od początku dała o sobie znać trójka bałkańskich graczy występujących w tureckim zespole. Skuteczne ataki Nikoli Gjorgieva oraz zagrywka Marko Ivivocia pokazała, że rywale jastrzębian tanio skóry nie sprzedadzą. Dość niespodziewanie na pierwszą przerwę techniczną Turcy schodzili z dwupunktowym prowadzeniem. Po powrocie na boisko do głosu zaczęli dochodzić gospodarze. Skuteczna gra w bloku Michała Łasko i Russella Holmesa ostudziła nieco zapał gości. Po raz kolejny świetne zawody rozgrywał zastępujący Matteo Martino, Krzysztof Gierczyński. W końcówce pierwszego seta brylował Michał Kubiak, którego skuteczna gra przyczyniła się do wysokiego zwycięstwa w końcówce tej partii.

Drugi set od mocnego uderzenia zaczęła drużyna Lorenzo Bernardiego. Świetną, mocną zagrywkę zaprezentował Łasko i jego drużyna objęła kilku-punktowe prowadzenie. Następnie goście zaprezentowali kilka udanych akcji. Szczególnie zagrywka Buraka Hascana mogła dać się we znaki jastrzębianom. Na szczęście drużyna gospodarzy odpowiadała asami serwisowymi Holmesa i atakami Gierczyńskiego. Pod koniec drugiej partii kolejny raz goście niebezpieczni zbliżyli się do Jastrzębskiego Węgla. Końcówka tej części meczu wyglądała zupełnie inaczej niż w pierwszym secie. Gościom udało się doprowadzić do remisu dzięki skutecznym atakom Gjorgieva. Błędy w przyjęciu oraz brak dokładności w rozegraniu spowodowały, że Turcy niespodziewanie wygrali drugą część meczu.

Zwycięstwo w drugim secie wyraźnie ożywiło grę podopiecznych Josko Milenkovskiego. Turcy bardzo zdecydowanie rozpoczęli trzecią partię. Raz po raz Gjorgiev i Hascan skutecznie kończyli swoje ataki. Na pierwszą przerwę techniczną goście schodzili z czteropunktowym prowadzeniem. Trener Bernardi rotował swoimi libero oraz rozgrywającymi szukając sposobu na zwycięstwo. Kibice umilkli gdy kontuzjowany Michał Kubiak musiał opuścić plac gry. Turcy w niczym nie przypominali zespołu z przed tygodnia. Zawodnicy z Ankary starali się utrzymywać bezpieczną przewagę nad gospodarzami. Ataki Gjorgieva przybliżyły gości do końcowego triumfu w trzecim secie.

Nikt w hali w Jastrzębiu-Zdrój nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Zespół Maliye Milli Piyango Ankara zaczynał się rozkręcać z minuty na minutę. Nadzieję na zwycięstwo dał powrót na boisko Michała Kubiaka, któremu kibice zgotowali iście królewskie powitanie. Od momentu powrotu reprezentanta Polski gra gospodarzy zaczęła wyglądać lepiej. Niestety wciąż utrzymywała się nieznaczna przewaga gości z Turcji. Świetna postawa Gierczyńskiego i Holmesa pozwoliła gospodarzom doprowadzić do remisu. Niestety krótkie Emeta wyprowadziły zawodników z Ankary na prowadzenie, którego nie oddali aż do końca partii. Złoty set stał się faktem.

Dodatkowa partia rozpoczęła się od nerwowej gry Jastrzębian, którzy nie przypuszczali takiego obrotu spraw. Na szczęście mieli oparcie w fantastycznym dopingu swoich kibiców. Trudna zagrywka Ivovicia oraz atak Gjorgieva dały gościom czteropunktowe prowadzenie, które skrupulatnie powiększali. Błąd w przyjęciu Kubiaka zakończył to spotkanie na niekorzyść jastrzębian.

Jastrzębski Węgiel - Maliye Milli Pyango Ankara 1:3 (25:15, 26:28, 21:25, 21:25)

Złoty set: 8:15
Awans: Maliye Milli Pyango Ankara

Jastrzębski Węgiel:
Tischer, Łasko, Czarnowski, Holmes, Gierczyński, Kubiak, Popiwczak(libero) oraz Violas, Zbierski, Martino(libero), Malinowski

Maliye Milli Pyango Ankara:
Yilmaz, Gjrogiev, Ivović, Emet, Vemić, Hascan, Gurgen(libero) oraz Tokgoz, Ugur, Dayi

Komentarze (9)
avatar
rafI_krn
22.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Obstawili u buka na Turków hehe 
avatar
Ana4
21.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No nie to chyba jakieś żarty są ?!... Panie Grodecki, najwyższy czas coś z tym zrobić, bo miarka juz sie przebrała :/ 
avatar
RvR
21.11.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To jest poniżej dna Węgielek, poniżej dna... 
avatar
Eroll
21.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bernardi i tak jest sezon za długo. Cudowny zawodnik, ale trener żaden. Jak można marnować taki potencjał? Mam nadzieję, że Pan Grodecki stracił cierpliwość, w JW potrzebne jest solidne przewie Czytaj całość
avatar
Meczu
21.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To chyba jakiś śmiech na sali...jak można u siebie przegrać z jakimś tureckim klubem...zgadam się, że z Bernardiego trenera nie ma żadnego, ale dzięki niemu mamy w lidze takich graczy jak Łasko Czytaj całość