Jak czuje się środkowa łodzianek Dominika Golec? - Czuję się już dobrze i co najważniejsze kolano jest wyleczone. Jadę do Sopotu, założę po raz pierwszy w tym sezonie meczową koszulkę, ale czy będę w stanie wejść na boisko i zagrać? Nie wiem, ponieważ miałam półtoramiesięczną przerwę i może być z tym problem - przyznaje siatkarka.
Zawodniczka Budowlanych Łódź jest już zdrowa ale czeka ją praca nad powrotem do pełni formy. - Muszę odbudować mięśnie i wejść w pełen trening. Jak na razie jeszcze nie trenowałam normalnie ani razu i jeszcze nie skakałam, a bez tego trudno będzie coś zdziałać na boisku. Myślę, że z Sopotem jeszcze nie zagram, ale już od najbliższego treningu zacznę normalnie pracować z drużyną - wyjaśnia.
Środkowa przyznaje, że nie może doczekać się powrotu do gry i strasznie się cieszy, że jest coraz bliżej tej chwili. - Czy się cieszę? Pewnie, że tak, nawet bardzo. Nie ma nic gorszego dla zawodnika niż kontuzja, która wyklucza z gry na dłuższy czas. Już nie mogę się doczekać kiedy będę w pełni gotowa do gry i będę mogła pomóc dziewczynom w walce - powiedziała Golec.
Podczas ostatniego meczu Budowlanych Łódź z AZS-em Białystok kontuzji doznała Aleksandra Kruk. Podczas próby obrony Soraia Dos Santos zderzyła się z koleżanką i złamała jej nos. Dominika Golec liczy, że przyjmująca wróci do gry razem z nią. - Mam nadzieję, że Ola wróci jak najszybciej do gry bo jest bardzo potrzebna. Liczę, że w pełnym składzie oraz wszystkie zdrowe przystąpimy do meczu z Muszyną - dodaje zawodniczka.