Zagrały dwie równorzędne drużyny - komentarze po meczu BKS Aluprof Bielsko-Biała - Impel Wrocław

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

BKS Aluprof po pięciosetowym boju pokonał Impel Wrocław. Szkoleniowiec BKS-u i kapitan tej drużyny chwalili rywalki za postawę w całym spotkaniu.

Wiesław Popik (szkoleniowiec BKS-u Aluprof): To był mecz walki, udało nam się wygrać i cieszymy się z dwóch punktów. Mieliśmy problemy ze skończeniem ataku, a Impel na siatce grał bardzo dobrze, także w obronie. Rywalki były zdeterminowane. Gramy co trzy dni i cieszę się, że w takim trudnym meczu wygraliśmy. Poprzeczka była postawiona wysoko. Udało się "wyszarpać" Impelowi dwa punkty. Miło było popatrzeć, jak obie drużyny walczą o każdą piłkę.

Rafał Błaszczyk (szkoleniowiec Impela Wrocław): Gratuluję BKS-owi zwycięstwa. Moje dziewczyny grały z ogromną wolą walki, z zębem. My przyjechaliśmy grać o najwyższą stawkę. Wszyscy kibice powinni być usatysfakcjonowani. Wracamy ze zdobyczą jednego punktu. Na dzisiaj musimy znaleźć dość energii w sobie i pozytywnych myśli, żeby ten jeden punkt przyjąć dobrze i żeby ta gra, którą dzisiaj zaprezentowaliśmy, przełożyła się na kolejne mecze. BKS nie przypadkiem jest na pierwszym miejscu w lidze.

Milada Bergrova (kapitan BKS-u Aluprof): Gratuluję Impelowi, to był świetny mecz w ich wykonaniu. Wrocławianki naprawdę dzielnie walczyły. Nie mogliśmy w niektórych sytuacjach kończyć ataków. Bardzo dobrze rywalki grały w obronie. W piątym secie były błędy, ale to my byłyśmy bardziej zdeterminowane. Zagrały dwie równorzędne drużyny.

Vesna Djurisić (kapitan Impela Wrocław): To był bardzo dobry i trudny mecz dla nas. Zaczęliśmy grać lepiej, co było widać w dzisiejszym meczu przeciwko BKS-owi. Nasz zespół był skoncentrowany. W tie-breaku trzeba szczęścia, którego nam zabrakło. Było to dla nas duże wyzwanie, bo BKS gra w pucharze CEV i jest na pierwszym miejscu w lidze.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)