Dawid Murek dla SportoweFakty.pl: Rehabilitacja przebiega pomyślnie

Dawid Murek powoli wraca do pełni sił po kontuzji łydki, której nabawił się w spotkaniu z Effectorem Kielce. Kapitan Wkręt-metu AZS Częstochowa liczy, że w tym roku będzie mu dane powrócić do gry.

W tym artykule dowiesz się o:

Sporo czasu minęło już od pojedynku z Effectorem Kielce w ramach trzeciej kolejki PlusLigi, w którym kontuzji doznał Dawid Murek. Kapitan i zarazem ikona Akademików uskarżał się na problemy z łydką, a dokładniejsze badania nie pozostawiły złudzeń. - W kolano wdała się nieprzyjemna infekcja, zbiera się tam wydzielina, która powoduje wewnętrzne zapalenie. Dawid musi wykonać kolejne badania, ale już teraz wiemy, że przerwa w jego grze potrwa nie krócej niż trzy tygodnie – przekazał tuż po badaniach trener częstochowskiej ekipy, Marek Kardos.

Okazało się jednak, że rozbrat 35-letniego zawodnika z boiskiem będzie nieco dłuższy. Murek nadal przechodzi rehabilitację, która zmierza na szczęście w dobrym kierunku. - Stan zdrowia jest dobry. Rehabilitacja przebiega pomyślnie. Codziennie ćwiczę po to, aby wrócić jak najszybciej do gry. Myślę, że niebawem to nastąpi. Mija czwarty tydzień od zabiegu, który przeszedłem i z każdym dniem jest coraz lepiej. Cieszę się, że tak szybko to przebiega - przekazał nam Dawid Murek.

Ciężko obecnie wyrokować i przewidzieć konkretną datę powrotu doświadczonego przyjmującego do gry. Murek liczy, że nastąpi to jeszcze w tym roku kalendarzowym. - Ciężko mi mówić o konkretnych terminach, bo to zależy od rehabilitacji. Tak naprawdę sami lekarze nie mogą określić, kiedy to dokładnie nastąpi. Na pewno chciałbym już szybciej być gotowy do gry i wrócić szybciej, niż w styczniu - dodaje były reprezentant Polski.

Rehabilitacja przebiega po myśli Dawida Murka
Rehabilitacja przebiega po myśli Dawida Murka

Pod nieobecność swojego kapitana, częstochowianom długo wiodło się jak po grudzie w rozgrywkach PlusLigi. Po pierwszych pięciu kolejkach konto punktowe ekipy Marka Kardosa świeciło pustkami. Akademicy po pierwsze punkty sensacyjnie sięgnęli na parkiecie mistrza Polski, Asseco Resovii Rzeszów, co odbiło się szerokim echem. Murek jest zadowolony z gry swoich kolegów i wierzy, że drużyna nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. - Ten mecz z Rzeszowem pokazał, że można naprawdę wygrywać z najlepszymi, ale to nie o to chodzi, bo takie mecze po prostu są i się zdarzają. Tak naprawdę gracze z Rzeszowa nie mają nic na swoje usprawiedliwienie, że przegrali ten mecz. My zagraliśmy dobre spotkanie. Wracając do tego, że się przełamaliśmy, to na pewno w tym rzecz. Potrzebne są zwycięstwa i dobra gra. Od spotkania w Rzeszowie zaczęła się ta lepsza gra z naszej strony i z każdym meczem było widać, że jest poprawa. Ciśnienie i presja mimo wszystko była, bo większość chłopaków nie miała możliwości grać na takim poziomie i ważne było to przełamanie. Chwała im za to i chyba należy się cieszyć, że z każdym meczem to wygląda coraz lepiej - zauważa kapitan częstochowskiej drużyny.

Biało-zieloni mają obecnie w swoim dorobku trzy oczka zdobyte co ciekawe – w spotkaniach z ligowymi potentatami. 35-latek zwraca uwagę, że kluczem do dobrej gry w meczach z faworyzowanymi ekipami jest brak presji. - Teoretycznie z tymi zespołami, które mają bić się o medale jesteśmy z góry skazani na porażkę. Dlatego też do tych spotkań przystępujemy na większym luzie, niż do tych meczy, które powinniśmy wygrać albo zdobywać punkty. Wychodzi na to, że z rywalami będącymi poza naszym zasięgiem udaje się zdobywać punkty i powinniśmy się z tego cieszyć. Każdy mecz jest jednak inny i jeśli przyjdzie pojedynek z porównywalnym i równorzędnym dla nas rywalem, to wcale nie musi zakończyć się naszą wygraną. Tym bardziej trzeba się cieszyć, że w końcu przyszły zdobycze punktowe i to w dodatku z lepszymi drużynami - podkreśla.

Dawid Murek zdaje sobie sprawę, że obecne rozgrywki są dla całej ekipy ogromnym poligonem doświadczalnym, który ma zaprocentować w kolejnych sezonach. - Dla nich, to na pewno szansa, by z każdym meczem nabierać pewności siebie i lepiej się prezentować. Na pewno z biegiem czasu będą to nabywać. O to w tym wszystkim chodzi. Ten sezon jest właśnie poświęcony temu, aby ci młodzi, którzy wchodzą do PlusLigi po prostu jak najwięcej się ogrywali i pokazywali w tych ważnych meczach, że potrafią grać i zasługują, by być w PlusLidze - puentuje nasz rozmówca.

Murek jest zadowolony z postępów, które poczynili jego koledzy z zespołu
Murek jest zadowolony z postępów, które poczynili jego koledzy z zespołu
Komentarze (0)