Siatkarki Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza w bardzo dobrych humorach zakończyły pierwszą rundę tegorocznych rozgrywek Orlen Ligi. W niedzielę bez straty seta wygrały w Bydgoszczy z Pałacem i nie kryły radości z szybkiego rozstrzygnięcia sprawy na swoją korzyść. - Do wszystkich spotkań podchodzimy bardzo poważnie. Potrzebne nam są punkty, chciałyśmy ten mecz wygrać za trzy punkty i z tego się cieszymy. Myślę, że pierwszy set ustawił to spotkanie, bo troszkę nie do końca nam szło. Chwała Bogu, że tak to się skończyło i ten wynik był pozytywny dla nas - powiedziała przyjmująca MKS-u, Elżbieta Skowrońska.
Skowrońska otrzymała statuetkę dla najlepszej zawodniczki, bo w niedzielę była nie do zatrzymania w hali "Łuczniczka". Zdobyła w sumie 17 punktów, zachowując 100% skuteczność w ataku przy trzynastu próbach. W statystykach dąbrowianki dominowały w każdym elemencie nad Pałacem, na co też uwagę zwracała przyjmująca Tauronu. - W każdym elemencie zagrałyśmy dobrze, ale najlepiej chyba zagrywką, bo odrzuciłyśmy rywalki, bydgoszczanki nie mogły jej przyjąć. Potem to już była tylko kwestia czasu, żeby dograć ten mecz - oceniła siatkarka.
Wygrana w Bydgoszczy pozwoliła dąbrowiankom na zajęcie trzeciego miejsca w tabeli po pierwszej fazie rozgrywek. Na swoim koncie uzbierały 21 punktów, zaliczając tylko dwie przegrane - z Aluprofem i Muszynianką. - Jesteśmy zadowolone z tego wyniku. Wiadomo, że w tych dwóch wcześniejszych meczach można było lepiej powalczyć. Szkoda, że było tam bez punktów, ale przez tą całą rundę zdobyłyśmy tyle punktów, ile sobie założyłyśmy, więc oceniamy ją pozytywnie - zakończyła Skowrońska.