Radosław Panas w barwach AZS-u Częstochowa jako zawodnik, a później trener spędził 16 lat. W tej sytuacji każdy mecz przeciwko drużynie, w której spędził większość swojego siatkarskiego życia musi mieć znaczenie szczególne. Tym bardziej kiedy jest to tzw. "mecz o sześć punktów". - Zwycięstwo w Częstochowie już samo w sobie cieszy mnie podwójnie, przynosi wielką satysfakcję. Ostatni mecz w dodatku toczył się o niezwykle ważne punkty. Naszym celem są play-offy, czyli musimy być w ósemce. Te trzy punkty patrząc na to jak ułożyła się tabela są po prostu bezcenne - podsumował wygraną 3:1 nad Wkręt-metem AZS-em szkoleniowiec olsztynian.
Kogo jak kogo, ale Radosława Panasa nie mogliśmy nie zapytać o wrażenia jakie wywarła na nim nowa hala w dzielnicy Zawodzie. - Świetny obiekt, bardzo funkcjonalny. Częstochowa długo czekała na taki obiekt i w pełni zasługuje na taką halę. Jestem debiutantem na tej hali i na początku nie wiedziałem nawet jak tu się wchodzi. W hali Polonia znalem każdy kąt i każdą klepkę a tu jest nowość. Częstochowa może być dumna z nowej hali. Wszyscy byli przyzwyczajeni do świetnej atmosfery w hali Polonia, gdzie czasem tysiąc osób potrafiło zrobić taki harmider, że tu musiało by ich być siedem razy więcej, aby stworzyć taką atmosferę. Polonia na pewno była handicapem AZS-u a tutaj jest równowaga, hala przestała być sprzymierzeńcem gospodarzy i to z pewnością też ma jakieś przełożenie na wyniki - powiedział Radosław Panas.
Radosław Panas: Częstochowa zasługuje na taki obiekt i może być z niego dumna
Dla Radosława Panasa piątkowe zwycięstwo Indykpolu nad Wkręt-metem miało wartość podwójną. Była to także dla niego pierwsza wizyta w nowej częstochowskiej hali.