Mariola Zenik: Zdecydowała determinacja

Atom Trefl odniósł pierwszy sukces w sezonie 2012/2013. Sopocianki, mimo iż nie były stawiane w roli faworytek grupy B Ligi Mistrzyń, zdołały awansować z drugiego miejsca do fazy pucharowej.

Karolina Biesik
Karolina Biesik

- Zagrałyśmy przeciwko Włoszkom bardzo zespołowo. Głównym elementem, który zdecydował o zwycięstwie, była nasza determinacja. Każda z dziewczyn pokazała ogromną ambicję i to poskutkowało. W końcu nasz mecz nie obfitował w błędy własne. Wygrałyśmy 3:0 i możemy cieszyć się z awansu do dalszej fazy rozgrywek - powiedziała tuż po wywalczeniu awansu zadowolona zawodniczka Atomu Trefla Sopot Mariola Zenik.

Siatkarka mistrzyń Polski dodała, że pomimo wyniku 3:0 nie było to łatwe spotkanie dla jej zespołu. - Pozornie może się wydawać, że wszystko przyszło łatwo i przyjemnie. Jednak naprawdę spotkanie wymagało od nas wiele koncentracji. Na szczęście udało nam się ją utrzymać od samego początku do końca. Dopiero w trzecim secie poczułyśmy już zdecydowaną przewagę, ale z takimi zespołami nawet na chwilę nie można odpuścić. W siatkówce, szczególnie kobiecej wszystko może się całkowicie odwrócić.

Mało kto wierzył tuż po losowaniu grup Ligi Mistrzyń, że przemeblowany zespół Atomu Trefla Sopot awansuje do kolejnej fazy. Jednak ambitnie grające na europejskich parkietach siatkarki z Sopotu powtórzyły zeszłoroczny wynik. Przeciwko Asystelowi MC Carnaghi Villa Cortese Volley rozegrały chyba najlepsze spotkanie sezonu. - To był zdecydowanie nasz najlepszy mecz, bo nie dość, że dobrze zagrałyśmy, to udało nam się wygrać. Mecze z Rabitą Baku były również dobre w naszym wykonaniu, ale niestety dwukrotnie pomimo walecznej postawy schodziłyśmy z boiska jako pokonane - powiedziała Zenik.

Wydaje się, że sytuacja dotycząca ubiegłotygodniowego zwolnienia trenera Jerzego Matlaka wpłynęła mobilizująco na sopocianki. W weekend gładko pokonały w lidze Siódemkę Legionowo 3:0, we wtorek w takim samym stylu odprawiły z kwitkiem włoski Asystel. Jak skomentowała sytuację wytworzoną wokół trenera Matalka libero Atomu Trefla Sopot? - Nie chcę oceniać czy ta decyzja na nas w jakikolwiek sposób wpłynęła. Trener Matlak zawsze widział mnie w swoim składzie i będę go za to szanowała. Na pewno informacja, że miał on pracować w Sopocie wpłynęło na to, że dałam kredyt zaufania temu klubowi, pomimo krążących negatywnych opinii. Wszyscy razem zdecydowaliśmy się, że spróbujemy i nie jestem rozczarowana swoją decyzją.

Aktualnie zespół z Trójmiasta jest prowadzony przed Adama Grabowskiego. Mariola Zenik pozytywnie oceniła tę współpracę: - Według mnie trener Grabowski sprawdza się w swojej nowej roli. Jest bardzo zaangażowany w każdy trening. Długo pracował z Jerzym Matlakiem, więc ich metody nie różnią się w dużym stopniu. Uważam, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale decyzję w sprawie naszej ławki trenerskiej podejmie zarząd.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×