Maciej Dobrowolski nie zagrał co prawda ani minuty w środowym spotkaniu w LM Asseco Resovii z Arago de Sete, ale w poprzednich meczach znacząco przyczynił się do zwycięstw jego zespołu.
- Wygraliśmy z Sete z czego się bardzo cieszymy. Awansowaliśmy do najlepszej dwunastki LM. Nie możemy jednak długo świętować, bo w sobotę czeka nas mecz z ZAKSĄ, a potem kolejne ważne spotkania ligowe - podkreślił rozgrywający.
W czwartek odbędzie się losowanie par, które zmierzą się w kolejnej fazie LM. Dobrowolski ma swoje typy, co do drużyn z którymi zagra Asseco Resovia - Nie śledziłem wyników innych spotkań, ale coś czuję, że CEV porozdziela zespoły w taki sposób, iż w jednym koszyku będą polskie drużyny, w kolejnym włoskie i razem rosyjskie. Oni będą chcieli to jakoś urozmaicić, więc mogą nas zaskoczyć. Większe emocje będą na pewno wtedy kiedy polskie, czy rosyjskie zespoły, będą mogły razem wejść do kolejnej fazy rozgrywek.
Polski rozgrywający zaznacza, że teraz Resovia całkowicie zapomina o sukcesach w LM, gdyż przed nimi stoi już ligowa rzeczywistość - Teraz zostawiamy rozgrywki europejskie całkowicie z boku. Przed nami mecz z ZAKSĄ, potem kolejne ważne spotkania ligowe. Czeka nas też mecz prawdopodobnie z Kielcami w Pucharze Polski, bo zakładam że ten zespół przejdzie dalej.
- Co do meczu z ZAKSĄ, postaramy się wywalczyć w nim trzy punkty. Nie można jednak mówić, że kędzierzynianie w wyniku osłabień są bardzo łatwym przeciwnikiem. Tam każdy może grać na wysokim poziomie, o czym się już nie raz przekonaliśmy. Fajnie byłoby wygrać to spotkanie i zrobimy wszystko by tak się stało, ale też doceniamy klasę przeciwnika -
studzi nastroje Dobrowolski.
Zapytany o przyczyny chimerycznej gry jego zespołu w pierwszej fazie PlusLigi, odpowiada konkretnie: - Nasza pozycja w tabeli nie jest zła. Gdyby nie parę potknięć, pewnie bylibyśmy dużo wyżej. Osiągnęliśmy jednak to co chcieliśmy, uzyskując drugie miejsce na półmetku rozgrywek. Kędzierzynianie byli poza zasięgiem, ale wykonaliśmy maksimum tego co mogliśmy zrobić. Przytrafiły nam się wpadki, ale teraz może być już tylko lepiej. Jesteśmy w stanie powrócić na najwyższe miejsca.
Po maratonie wyjazdowych spotkań, niedługo czas świąt i związanego z nim odpoczynku dla zmęczonych zawodników. - Będziemy mieli niedługo okazję troszkę się wyłączyć od siatkówki w trakcie świąt w rodzinnym gronie i troszkę wyciszyć. To na pewno będzie korzystne - zakończył rozgrywający.
[i]
[/i]