W zeszłym sezonie kędzierzynianom nie udało się wygrać spotkania z drużyną wicemistrza Polski na własnym terenie. Jednak dobra tegoroczna dyspozycja zespołu gospodarzy z pewnością pozwoli na zawiązanie walki na wysokim poziomie, która być może zakończy się dla nich zwycięstwem.
W poprzednich kolejkach ZAKSIE nie zawsze dopisywało szczęście. Najpierw po owocnym tygodniu i dwóch wygranych spotkaniach z AZS Politechniką Warszawską oraz serbskim klubem Crvena Zvezda Belgrad, na ziemię sprowadziła ich porażka z jedną z najsłabszych drużyn, Lotosem Trefl Gdańsk. - My już myślami jesteśmy na meczu wyjazdowym z Tours VB, który będzie bardzo istotny. To niestety nas zgubiło. Bardzo żałuję trzeciego seta, który był na wyciągnięcie ręki. Nie udało się, ale cóż zrobić - skomentował po meczu Grzegorz Pilarz.
Kędzierzynianie zbyt mocno skupili się na priorytetach, co jednak im się opłaciło, gdyż wygrali później z francuskim Toursem 3:1. Dzięki temu wywalczyli sobie prawo do grania w fazie play-off siatkarskiej Ligi Mistrzów.
W kwestii kontuzji z drużynie ZAKSY jest już zdecydowanie lepiej. Większość zawodników wróciła do czynnej gry. Do siebie dochodzą jeszcze libero Piotr Gacek oraz kapitan Paweł Zagumny. Pierwszy przeszedł operację wyrostka robaczkowego, drugi zaś ma złamany palec.
Drużyna PGE Skry Bełchatów przyjedzie do Kędzierzyna w okrojonym składzie. Zabraknie dwóch podstawowych zawodników: atakującego Aleksandara Atanasijevicia oraz przyjmującego Michała Winiarskiego. Jeden z nich ma problemy z plecami, drugi zaś kontuzję kolana, jakiej nabawił się podczas charytatywnego meczu PGE Skra Bełchatów - Reprezentacja Polski.
Mecz ten zapowiada się na jeden z najbardziej emocjonujących w całym sezonie plusligowym. Gra zawodników obu drużyn z pewnością nie zawiedzie oczekiwań kibiców. Kto wygra to spotkanie? Odpowiedź na to pytanie poznamy już w piątek.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów / 21.12.2012r. godz. 18:00