PP: Powtórka z PlusLigi - relacja z meczu Delecta Bydgoszcz - AZS Politechnika Warszawska

Politechnika w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski pokonała Delectę, już po raz kolejny w Bydgoszczy. Drugie spotkanie odbędzie się 9 stycznia w stolicy.

Początek starcia ćwierćfinałowego należał do gospodarzy. Skuteczny był Marcin Wika. Politechnika szybko doprowadziła do remisu. Delecta jak tylko uzyskiwała dwa oczka przewagi, od razu je traciła. Dopiero dobra zagrywka Stephana Antigi dała bydgoszczanom większy komfort (16:12). Obie drużyny często myliły się w polu serwisowym. W bydgoskim zespole funkcjonował element bloku. Końcówka zdecydowanie należała do podopiecznych Piotra Makowskiego, którzy grali pewnie w obronie i ataku.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Druga partia rozpoczęła się od dobrej gry Andrzeja Wrony. Po drugiej stronie
siatki skuteczny był Maciej Pawliński. Zespoły grały punkt za punkt aż do
pierwszej przerwy technicznej, kiedy to bydgoszczanie postawili szczelny blok
(8:6). Po czasie as Pawła Siezieniewskiego wyrównał stan gry, a atak Pawła Adamajtisa wyprowadził Inżynierów na prowadzenie (10:8). Błąd Politechniki
doprowadził do remisu. Nie do zatrzymania był warszawski atakujący, pomyłka
przyjmującego Delecty dała siatkarzom Jakuba Bednaruka przewagę trzech oczek. AZS nie na długo nacieszył się prowadzeniem, bowiem dobra zagrywka Dawida Konarskiego  doprowadziła do ponownego remisu. W polu serwisowym nękał swoich rywali Maciej Zajder (21:19). Inżynierowie już do końca nie oddali prowadzenia,
wygrywając 25:22.

Za sprawą błędów gości, Delecta rozpoczęła trzecią odsłonę od prowadzenia 4:2. Niemożność w ataku sprawiła, że bydgoszczanie szybko stracili przewagę. As serwisowy Dawida Konarskiego dał ponownie dwa punkty więcej gospodarzom (8:6). Błąd Politechniki powiększył prowadzenie siatkarzy Piotra Makowskiego. Z jednej i z drugiej strony trwała walka atakujących. W długiej akcji blokiem popisał się kapitan bydgoskiej drużyny, dzięki czemu Delecta schodziła na drugą przerwę techniczną z dwoma oczkami przewagi. Zablokowanie Dawida Konarskiego doprowadziło do wyrównania (19:19). Nerwową końcówkę rozstrzygnęli na swoją korzyść warszawianie, po autowym ataku bydgoskiego atakującego.

Delecta otworzyła czwartą partię dobrą zagrywką. Politechnika jednak dzielnie
walczyła i szybko wyrównała stan gry. Nie do zatrzymania był Paweł Adamajtis. Pomyłka tego siatkarza dała jednak bydgoszczanom prowadzenie (12:10). Gospodarze mieli problemy ze skończeniem ataku. To jednak oni schodzili na drugą przerwę techniczną z przewagą. Inżynierowie cały czas "naciskali" rywali, lecz Delecta nie zamierzała odpuszczać. Wywiązała się zacięta walka, AZS doprowadził do wyrównania po skutecznej kontrze Pawła Siezieniewskiego. Delecta miała dwie piłki setowe, jednak nie potrafiła ich wykorzystać. Politechnika miała więcej szans i w końcu dwie akcje Pawła Adamajtisa zakończyły bardzo zaciętą końcówkę czwartej partii i cały mecz.

Delecta Bydgoszcz - AZS Politechnika Warszawska 1:3 (25:17, 22:25, 24:26, 32:24)

Delecta: Antiga, Masny, Wika, Jurkiewicz, Konarski, Wrona, Dębiec (libero) oraz
Bonisławski (libero), Lipiński, Owczarz.

Politechnika: Pawliński, Nowak, Siezieniewski, Drzyzga, Szymański, Zajder,
Potera (libero) oraz Olenderek (libero), Dryja, Adamajtis.

Źródło artykułu: