Radosław Ciemięga: Decyzja mogła być tylko jedna

Marina Katić nie jest już zawodniczką PTPS Piła. Powody rozwiązania kontraktu z chorwacką rozgrywającą tłumaczy prezes pilskiego klubu Radosław Ciemięga.

W piątek pojawiła się informacja o rozwiązaniu przez PTPS Piła kontraktu z Mariną Katic. Głos w tej sprawie zabrał prezes pilskiego klubu Radosław Ciemięga, który wyjaśnił powody rozstania z chorwacką rozgrywającą. - Lekarz cofnął jej zgodę na starty. W tej sytuacji nie mogła ona wypełniać swojego kontraktu. Nie było sensu zatrudnianie zawodniczki, która z powodów zdrowotnych nie może grać ani trenować, dlatego postanowiliśmy rozwiązać kontrakt - powiedział dla Gazety Wyborczej prezes PTPS Piła.

Katić była zaskoczona decyzją władz PTPS Piła. Odmówiła podpisania dokumentów o rozwiązaniu umowy. Wszystko wskazuje na to, że będzie chciała się procesować z pilskim klubem. - Trudno. Wolę wejść w spór z zawodniczką, wolę proces, arbitraż CEV i wszelkie konsekwencje niż ryzykować tym, że siatkarka w Pile zostałby w którymś momencie gry kaleką. A o takiej sytuacji tu mówimy - wyjaśnił na łamach Gazety Wyborczej Ciemięga.

Jeszcze w grudniu zapobiegliwie do rozgrywek zgłoszona została Irina Archangielskaja. Wszystko wskazuje jednak na to, że w najbliższym meczu z Budowlanymi Łódź będzie ona tylko rezerwową. Pierwszą rozgrywającą będzie Emilia Kajzer.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Źródło artykułu: