Nie wiem jak udało nam się wygrać - komentarze po meczu Lotos Trefl Gdańsk - Wkręt-Met AZS Częstochowa

Lotos Trefl Gdańsk przełamał passę porażek odniesionych we własnej hali. W sobotę gdańszczanie pokonali po pięciosetowym boju zespół Wkręt-Metu AZS Częstochowa

Dawid Murek (kapitan AZS-u Częstochowa): Poczatek spotkania wyglądał bardzo dobrze w naszym wykonaniu. Mam nadzieję, że to była dobra gra z naszej strony, a nie słabsza gra przeciwnika. Bardzo długo czekamy na to, aby zacząć grać dobrze i tą dobrą grę było widać przez pierwsze dwa sety. Później po raz kolejny w sezonie nasz zespół stanął i zaczął popełniać dużo błędów. Szkoda przegranego meczu, bo myślę, że mogliśmy się pokusić o trzy punkty. Niestety nie udało nam się i będziemy wracać do Częstochowy w trochę gorszych nastrojach.

Grzegorz Łomacz (kapitan Lotosu Trefla Gdańsk): Bardzo obawialiśmy się tego spotkania i cieszymy się z uzyskanego wyniku. Na pewno nie jesteśmy zadowoleni ze stylu w jakim go osiągnęliśmy. Sam nie wiem jak my wygraliśmy ten mecz, ale najważniejsze, że się udało. Będziemy pracować, aby grać lepiej w najważniejszych meczach sezonu.

Marek Kardos (trener AZS-u Częstochowa): Będę się powtarzał, ale po raz kolejny przegraliśmy przez brak ogrania naszego zespołu. Potrafimy grać dobrze i nagle w jednym ustawieniu stracić wiarę i punkty. Przed nami jeszcze dużo pracy. Dawid (Murek przyp.red.) nie jest jeszcze w pełni sił. Mam nadzieję, że w końcu będę miał całą dwunastkę zawodników zdrową i że nasza gra będzie częściej wyglądała tak jak w pierwszych dwóch setach pojedynku z Treflem.

Dariusz Luks (trener Lotosu Trefla Gdańsk): Wróciliśmy z dalekiej podróży po tych dwóch przegranych setach, gdzie popełniliśmy katastrofalną ilość błędów: 8 w pierwszym secie i 15 w drugim. To jest konkretna odpowiedź dlaczego tak ten mecz wyglądał. Chwała zawodnikom, że podnieśliśmy się i wygraliśmy. Dopisujemy do naszego konta dwa punkty i walczymy dalej o nasz cel, którym jest awans do ósemki.

Źródło artykułu: