W tym artykule dowiesz się o:
Każdy, kto śledził wynik sobotniego spotkania w Legionowie, mógł się zdziwić, że po raz kolejny beniaminek Orlen Ligi postawił trudne warunki gry znacznie wyżej notowanym rywalkom. Jednakże ci, którzy byli naocznymi świadkami starcia Siódemki Legionovii z Tauronem MKS zdziwieni nie byli, ba, może nieco zasmuceni, że "Lalkom" nie udało się zgarnąć kompletu punktów. A było blisko! - Przed meczem każdy by brał ten jeden punkt w ciemno. Trzeba się cieszyć z tego, co jest, mimo że niedosyt również jest, bo wygrywałyśmy w czwartym secie chyba 15:7, później 16:11 i poszła niefortunna seria, niestety. Skończyło się to jak, jak się skończyło, ale taki jest sport - ze smutkiem w głosie przyznała Małgorzata Skorupa, środkowa Siódemki Legionovii.
Podopiecznym Wojciecha Lalka w ostatnim czasie spotkania z czołowymi ekipami Orlen Ligi wychodzą znacznie lepiej niż z drużynami o podobnym potencjale. - Mecze z zespołami z dołu tabeli są bardzo nerwowe, często o "być albo nie być". Z kolei w starciach z faworytami nie mamy nic do stracenia. Poza tym drużyny z czuba tabeli są... bardziej przewidywalne, grają tam zazwyczaj niezwykle doświadczone zawodniczki i można przewidzieć co zrobią, a czego nie - uzasadniła zawodniczka.
"Lalki" musiały zadowolić się jednym punktem, chociaż szansa na więcej była ogromna. Co zaważyło o końcowej porażce? - Wystarczy chwila dekoncentracji - pod koniec ja też zepsułam bardzo ważną zagrywkę. Jeśli w środku seta prowadzimy 15:7 to musimy być na tyle skoncentrowane, żeby taką przewagę dowieźć do końca. Niestety, tak się nie stało i mamy jeden punkt zamiast trzech - żałowała nasza rozmówczyni.
- My mamy jeszcze gdzie zdobywać punkty, będziemy się starać to robić. Jestem dobrej myśli i wierzę, że zostaniemy w tej lidze jak najdłużej - dodała Małgorzata Skorupa.
Szansa na zdobycie ważnych punktów nadejdzie już niedługo, bowiem w przyszłej kolejce Orlen Ligi Siódemki wybiorą się do Łodzi. W pierwszej fazie rundy zasadniczej legionowianki nie dały szans Budowlanym. - One grają u siebie i nam będzie bardzo ciężko, mimo że przed własną publicznością zdobyłyśmy z nimi trzy punkty. Jedziemy tam powalczyć i ja jestem dobrej myśli. Będziemy walczyć o całą pulę, o trzy punkty - zapowiedziała środkowa Legionovii.
W drużynie z Mazowsza zdają sobie sprawę z tego, że trzeba jak najprędzej przełamać fatum niekorzystnego bilansu na wyjazdach i zacząć zdobywać punkty, które pozwolą na zajęcie miejsca w ósemce. - Jeśli przełamanie nie nastąpi w Łodzi, to będzie nam bardzo ciężko załapać się do fazy play-off. Jedziemy tam po zwycięstwo, a jak to będzie, to chyba nikt nie jest w stanie tego przewidzieć, bo rywalki nie będą chciały się położyć i oddać nam meczu. One też jeszcze do końca nie są pewne ósemki i z pewnością będą walczyły o punkty. A my teraz mamy takie drużyny jak Budowlani, AZS Białystok czy Impel na wyjeździe. W każdym meczu będziemy szukać punktów i myślę, że damy radę się utrzymać - z optymizmem zakończyła Małgorzata Skorupa.
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
