Po raz drugi w trakcie ostatnich trzech tygodni siatkarki Siódemka Legionovii Legionowo doprowadziły do tie-breaka ze znacznie wyżej notowaną drużyną. Poprzednio ugryzły punkt Bankowi BPS Muszyniance Fakro Muszyna, teraz przyszedł czas na Tauron MKS Dąbrowa Górnicza. Dlaczego zawodniczkom beniaminka Orlen Ligi lepiej wychodzą mecze z krajowymi potentatami? - Tutaj nie musimy wygrywać - możemy wygrywać i to jest recepta na luźną głowę, która pozwala na lepszą grę - uzasadniła postawę swojej drużyny Magdalena Saad.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
- Jak się gra pod presją to każdy element gorzej wychodzi. Poza tym - jak wszyscy wiedzą i w tym przypadku nie odkryję Ameryki - kiedy gramy u siebie, to mamy bardzo fajną atmosferę, kibice są takim prawdziwym siódmym zawodnikiem na boisku. Wiem, że to się tak mówi, ale tutaj naprawdę tak jest. Dużo lepiej i dużo łatwiej gra się nam w Legionowie. Gramy z wielkim sercem, a wiadomo, że u kobiet 70% to jest psychika, więc takie podbudowanie daje niewiarygodne efekty - co było widać na załączonym obrazku - przyznała libero w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Podopieczne Wojciecha Lalka były blisko zdobycia kompletu punktów, bowiem w czwartym secie prowadziły 20:16, by po chwili dąbrowianki doprowadziły do wyrównania, 21:21. Od tego momentu rozpoczęła się gra na przewagi, z której zwycięskie wyszły przyjezdne zawodniczki. Czyżby gospodynie przestraszyły się, że mogą pokonać ubiegłoroczne zdobywczynie Pucharu Polski? - Tak to wyglądało. Nie wiem do końca, co się stało. Na pewno zabrakło głowy, zabrakło koncentracji w kluczowym momencie, kiedy przegrałyśmy tego czwartego seta. Za to zdobyłyśmy punkt z drużyną, która jest w czubie. Teraz jesteśmy na siebie złe, bo to są emocje, jednak zdobyłyśmy punkt z bardzo dobrym zespołem, więc trzeba się skoncentrować i szukać pozytywów przed bardzo ważnym spotkaniem, jakie nas czeka za tydzień - powiedziała Saad.
Za tydzień Siódemka Legionovia zmierzy się na wyjeździe z Budowlanymi Łódź. Już sam fakt meczu wyjazdowego może wzbudzać obawy wśród sympatyków legionowskiej drużyny, bowiem "Lalki" w tym sezonie poza domem ugrały zaledwie jedną partię. - Trzeba w końcu złamać ten przesąd, że nie potrafimy grać na wyjazdach i przede wszystkim zdobyć punkty. Teraz będziemy walczyć i u siebie, i na wyjazdach. Nieważne ile meczów wygrałyśmy przed własną publicznością: pojedziemy do Łodzi i damy z siebie wszystko - zapowiedziała nasza rozmówczyni.