Sobotni pojedynek w Częstochowie był wyraźnym spacerkiem dla mistrzów kraju. Częstochowianie nie byli tym razem w stanie pokusić się o niespodziankę tak, jak miało to miejsce w pierwszym pojedynku rozegranym na Podpromiu. - Na pewno pałaliśmy chęcią rewanżu po tym pierwszym meczu, gdzie rzeczywiście straciliśmy koncentrację i daliśmy AZS-owi się rozegrać. Rywal dostał szansę i ją wykorzystał - wspomina statystyk rzeszowskiej ekipy, Michał Mieszko Gogol. - Teraz staraliśmy się utrzymać koncentrację na wyższym poziomie. Jesteśmy teraz w takiej sytuacji, że każdy punkt jest dla nas bezcenny. Będziemy ich pilnować w tabeli, jak tylko możemy, a do każdego meczu podchodzimy z szacunkiem i koncentracją. Całe szczęście, że udało nam się zabezpieczyć szybko i sprawnie trzypunktową zdobycz. Myślę, że po dobrym meczu w naszym wykonaniu i to może być dobry prognostyk w tej hali przed finałowym turniejem Pucharu Polski. Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo dostaliśmy od AZS-u lekcję we własnej hali i wyciągnęliśmy z tego wnioski.
Sensacyjna porażka z ligowym outsiderem dała się we znaki rzeszowianom również w ligowej tabeli. Odbiła się ona dodatkowo szerokim echem w całym kraju, stąd z pewnością dało się odczuć wyczuloną koncentrację w szeregach Resovii. - Być może w niewielkim stopniu faktycznie siedziało gdzieś to w naszych głowach. Cała Polska wtedy o tym mówiła i to nie było przyjemne słuchać, że byliśmy sprawcami największej niespodzianki. Jeśli chodzi o to spotkanie, to podeszliśmy do niego z szacunkiem i koncentracją, a każdy mecz traktujemy osobno. Przyjechaliśmy tutaj zagrać dobre spotkanie i udało się wygrać. Zrealizowaliśmy plan, który zakładaliśmy sobie wcześniej – podkreśla Gogol.
Po przekonującej wygranej w Częstochowie, rzeszowianie mogą skupić się na pojedynku z włoskim potentatem naszpikowanym światowymi gwiazdami, Lube Bancą Macerata. Gogol podkreśla, że z perspektywy Resovii kluczowy dla losów dwumeczu będzie wtorkowy pojedynek rozgrywany na Podpromiu. - Czeka nas teraz przeprawa z Lube Bancą Macerata. Zmierzymy się znów z drużyną, która ma dużą siłę zagrywki i ataku. Myślę, że mamy takich zawodników, którzy podołają temu zadaniu i wyjdziemy z tego dwumeczu zwycięsko. Mecz u siebie jest pojedynkiem tak naprawdę o wszystko. Na wyjeździe może być już dużo trudniej. Bardzo często naszym atutem jest nasza hala i chcemy wygrać u siebie. Taki zakładamy sobie plan. Aby to zrobić musimy wykorzystać naszą zagrywkę typu flot i odrzucić ich od siatki, a także przyjąć ich serwis, który momentami jest atomowy - kończy Michał Mieszko Gogol.
Michał Mieszko Gogol: Mamy zawodników, którzy mogą podołać temu zadaniu
Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów w sobotę wyrównali rachunki z Wkręt-metem AZS Częstochowa i już we wtorek w pierwszym spotkaniu fazy play-off Ligi Mistrzów zmierzą się z Lube Bancą Macerata.
Źródło artykułu: