Z pewnością w tym dwumeczu Atomówki nie należą do faworytek. Sam awans do 1/12 Ligi Mistrzyń uznany w Sopocie był za sukces. Wtedy to rzutem na taśmę, jeszcze pod opieką Jerzego Matlaka, mistrzyniom Polski udało się zająć drugie miejsce w grupie, a tym samym zameldować się w kolejnej rundzie rozgrywek.
Decydującym spotkaniem o awansie był wtedy pojedynek z włoskim zespołem, Asystel MC Carnaghi Villa Cortese Volley, który to Atom rozegrał koncertowo. Teraz jednakże forma zespołu znad morza zdaje się być daleka od optymalnej. Ostatni mecz z Impelem Wrocław dał dużo do myślenia szkoleniowcowi sopocianek, Adamowi Grabowskiemu, którego ból głowy z pewnością nie opuszcza. Jego zawodniczki nie prezentują się tak, jakby tego się od nich oczekiwano, a dodatkowo, trener mistrzyń Polski nie może skorzystać ze wszystkich zawodniczek.
W meczu z Impelem widać było brak Eriki Coimbry, która mimo nie najwyższej dyspozycji, dodawała drużynie spokoju w poprzednich pojedynkach. Brazylijka nie wystąpi także w meczu z tureckim gigantem, co może być znaczącym czynnikiem wpływającym na postawę mistrzyń Polski. Dużym problemem jest także brak skuteczności dotychczasowej liderki sopocianek, Rachel Rourke, której dyspozycja z meczu na mecz jest coraz słabsza. Atomówki jednakże zapowiadają, że podejmą walkę z VakifBank Istambuł i nie wyjdą na boisko ze spuszczonymi głowami. - Grając tak jak z Impelem, to w środę nie będziemy miały chyba okazji skończyć nawet jednej piłki. Nie ma co się oszukiwać, musimy przez te kilka dni przejść dużą metamorfozę. I tu nie chodzi o to, że ja się nastawiam na zwycięstwo i przejście dalej w europejskich pucharach - mówiła przed meczem kapitan sopocianek, Izabela Bełcik.
Zespół VakifBanku Istambuł to jeden z najsilniejszych ekip w Europie. Jak do tej pory zespół ze stolicy Turcji nie przegrał jeszcze meczu w żadnych rozgrywkach, w których występuje. W Lidze Mistrzyń podopieczne Giovaniego Guidettiego straciły jedynie seta a w rodzimych rozgrywkach tylko jeden punkt. Nie trudno więc wskazać faworyta w tym dwumeczu. Do tego, w składzie wicemistrzyń Turcji na każdej pozycji występuje gwiazda europejskiej i światowej siatkówki, której nazwiska nie trzeba przedstawiać. W hali ERGO kibice będą mogli zobaczyć m.in Jovanę Brakocević, Saori Kimurę czy Christiane Furst. Największą jednak atrakcją będzie możliwość zobaczenia dawno nie występującej na polskich parkietach, Małgorzaty Glinki-Mogentale, która przestrzega przed lekceważeniem mistrzyń Polski. - Podchodzimy do tego meczu z pokorą i determinacją, gdyż nie można odpuszczać koncentracji w meczach o taką stawkę - mówiła na przedmeczowej konferencji Polka występująca w barwach stambulskiej ekipy.
Oba zespoły rozegrały ze sobą mecz w trakcie przygotowań do tego sezonu. Wtedy to, w Koszalinie, w trakcie międzynarodowego turnieju siatkarskiego, sopocianki okazały się lepsze od tureckiej ekipy, wygrywając 3:2. Jednakże trudno porównywać oba pojedynki. Od tamtego momentu sytuacja zarówno Atomówek, jak i Turczynek w zupełności uległa zmianie.
Czy wicemistrzynie Turcji pokażą swoją klasę i nie dadzą szans sopockim zawodniczkom? Czy Polki będą w stanie wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i sprawić niespodziankę. Odpowiedź już w środę.
Atom Trefl Sopot - VakifBank Stambuł / śr, 16.01.2013, godzina 18.00