AZS Metal-Fach Białystok przegrał 1:3 z Budowlanymi Łódź. Nikt jednak Akademiczkom porażki nie miał za złe, młode dziewczyny stoczyły heroiczną walkę na parkiecie, co gromkimi oklaskami docenili kibice zgromadzeni w hali. Sympatycy siatkówki nie mieli też żadnych wątpliwości, kto powinien zostać nagrodzony tytułem MVP meczu - Laura Tomsia. Statuetka jednak nie powędrowała w ręce atakującej, gdyż jej zespół nie wygrał.
Tomsia w obecnym sezonie nie miała wiele okazji, by zaprezentować swoje umiejętności. Trenerzy decydowali się wpuszczać ją jedynie na krótkie zmiany, w sobotę z powodu wielkich problemów kadrowych białostoczanek, dwudziestolatka w końcu rozegrała cały mecz. I zaszokowała wszystkich. 25 punktów i 52 proc. skuteczności w ataku - tak prezentują się jej statystyki po zakończonym pojedynku. Można się tylko zastawiać, dlaczego młoda siatkarka tak długo przebywała w kwadracie dla rezerwowych, a nie na boisku.
- Starałam się wykorzystać swoją szansę, którą otrzymałam. Miałyśmy tylko siedem zawodniczek i trzeba było się pokazać z jak najlepszej strony - powiedziała niezwykle skromna Laura Tomsia.
Nie tylko atakująca zasługuje na pochwały w szeregach AZS-u, ze swojej postawy mogą być dumne wszystkie Akademiczki. - Jestem bardzo zadowolona z drużyny. Cieszę się, że potrafiłyśmy się podnieść z dołka i pokazałyśmy, że naprawdę potrafimy grać, mimo że tak mało jest nas w składzie - dodała bohaterka wieczoru.
W Białymstoku wszyscy już pogodzili się z faktem, iż kolejny rok podlaska drużyna będzie bić się o utrzymanie w lidze. - W barażach będziemy musiały powalczyć i pokazać na co nas stać. Trzeba będzie wygrać wszystkie spotkania. Wierzę, że teraz z meczu na mecz będzie tylko lepiej - stwierdziła Tomsia.
Największą przeszkodą w drodze do pozostania w Orlen Lidze może okazać się brak możliwości jakichkolwiek zmian w składzie. Siedem siatkarek to jednak bardzo mało. - Przydałyby się zmienniczki, ale w klubie sytuacja jest nie za ciekawa i to się nie zmieni do końca sezonu - zakończyła dwudziestolatka.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!