Adam Grabowski: Play-offy ruszają dopiero w marcu

Atom Trefl Sopot pokonał pewnie Pałac Bydgoszcz, jednakże styl mistrzyń Polski pozostawiał nieco do życzenia. Także z przebiegu meczu zadowolony nie był trener sopocianek.

Anna Kossabucka
Anna Kossabucka

Adam Grabowski przejął drużynę Atomu w trudnym momencie - kiedy skład personalny nie był pełny, zespół grał słabo i poniżej oczekiwań. Pod jego okiem jednakże mistrzynie Polski zdają się grać nieco lepiej i pewnie zmierzają do walki o medale.

Mecz z Pałacem Bydgoszcz pokazał pewne braki, które wciąż są mankamentem sopocianek. - Nie mogę być zadowolony z postawy moich zawodniczek. To był mecz, który należało wygrać za trzy punkty i tyle. To uczyniliśmy, ale styl nie był najlepszy - komentował postawę swoich zawodniczek szkoleniowiec Atomu Trefla Sopot. - Mówiłem zawodniczkom, żeby wygrać może do 12 czy 15, ale one wyraźnie same przejęły kontrolę nad tym spotkaniem - dodaje nieco żartobliwie Grabowski.

Dla trenera Atomu kluczowe dla zwycięstwa w tym spotkaniu było doświadczenie zawodniczek z Sopotu. - W ważnych momentach to ono zadecydowało o naszej przewadze - tłumaczy.

Co jednak istotniejsze dla całej drużyny, to rozstawienie w play-offach i walka o medale Orlen Ligi. Szkoleniowiec studzi nieco emocje i zwraca uwagę na czas, jaki dzieli drużynę od tej fazy. - Spokojnie, play-offy zaczynają się dopiero w połowie marca. Do tego czasu jeszcze wiele pracy przed nami. Warsztatowo jeszcze o tym nie myślimy. Oczywiście układ tabeli jest istotny i cały czas spoglądamy w kartki, ale przed nami wiele innych wydarzeń. Czeka nas przecież jeszcze Puchar Polski, gdzie także musimy pokonać drużynę z Bydgoszczy. Nie ma co na razie o tym myśleć - kończy szkoleniowiec Atomówek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×