Pałac Bydgoszcz postawił trudne warunki mistrzyniom Polski, które zdawały się być rozkojarzone po wyjeździe do Turcji i meczu Ligi Mistrzyń. - Ten mecz wymagał od nas bardzo, ale to bardzo dużej ilości koncentracji, bo jest to bardzo młody zespół, który gra bardzo żywiołowo i może sprawić wiele problemów zespołom z czołówki tabeli. Ten mecz był okupiony wielkim wysiłkiem psychicznym, ale jednocześnie faktycznie był cały czas pod kontrolą - komentowała to spotkanie libero Atomu Trefla Sopot, Mariola Zenik. Sopocianki miały nieco problemów komunikacyjnych w swoich szeregach, ale to nie pomogło ambitnie grającym zawodniczkom .
Atom po tym zwycięstwie awansował na 3. miejsce w tabeli, ale po poniedziałkowym meczu Tauronu z Impelem Wrocław być może stracą tę pozycję. Plan minimum, czyli awans do najlepszej czwórki jest już jednak pewny. Czy w związku z tym Atomówki myślą już o play-offach?- Na pewno już powoli myślimy jak to się wszystko ułoży, czy zagramy z Dąbrową, Muszyną czy Bielskiem, ale podchodzimy do tego spokojnie, bo jeszcze dwa spotkania przed nami i wszystko tak na prawdę może się jeszcze zmienić. Układ tabeli wciąż jest podatny na zmiany - tłumaczy Zenik.
Libero mistrzyń Polski wtóruje swojemu szkoleniowcowi, który studzi emocje przed pochopnym rozmyślaniem o fazie pucharowej. - Mamy przed sobą jeszcze dwa spotkania, w Łodzi i u siebie z AZS-em Białystok, więc najpierw chcemy zakończyć te mecze zwycięstwem, krok po kroczku, a dopiero potem zaczniemy pracować nad play-offami - kończy sopocka libero.