Liga Mistrzyń: Derby Stambułu dla Glinki-Mogentale, Skorupa zdobyła Kazań

Drużyny z polskimi siatkarkami w składzie triumfowały w swoich meczach. Małgorzata Glinka-Mogentale i Katarzyna Skorupa zrobiły pierwszy krok w kierunku awansu do Final Four Ligi Mistrzyń.

Wspaniałe widowisko stworzyły w Kazaniu siatkarki miejscowego Dynama i Rabity Baku. Po czterosetowym boju lepszy okazał się azerski klub. Do zwycięstwa zespół Marcello Abbondanzy poprowadziła niesamowita Madelaynne Montano. Kolumbijka, która dzierży w swoich rękach nieoficjalny rekord świata w liczbie zdobytych punktów w jednym meczu, doskonale współpracowała z polską rozgrywającą Katarzyną Skorupą i raz za razem kończyła posyłane do niej piłki. Spory wkład w sukces Rabity miała również Brenda Castillo. Zdawało się niepozorna Dominikanka wyłączyła z gry największą broń Dynama - Jekaterinę Gamową. Rosjance jeszcze długo po nocach będzie się śnić libero z Baku, podbijająca prawie każdy jej atak.

Wygrana 3:1 stawia drużynę Skorupy w doskonałej sytuacji przed rewanżowym starciem we własnej hali. Awans do Final Four Ligi Mistrzyń może jej zapewnić triumf w kolejnym pojedynku albo zwycięstwo w ewentualnym złotym secie.

Dynamo Kazań - Rabita Baku 1:3 (19:25, 25:23, 20:25, 21:25).

Dynamo: Moroz, Larson-Burbach, Gamowa, Starcewa, Borisienko, Jewdokimowa, Ulanowa (libero) oraz Woronkowa, Kulikowa, Bown, Chrzanowskaja.

Rabita: Grun-Hubner, Cruz, Skorupa, Krsmanović, Akinradewo, Montano, Castillo (libero) oraz Starović, Rabadzhiewa, Żukowa.

***

Prawdziwym hitem wieczoru miały być derby Stambułu pomiędzy Vakifbankiem a Eczacibasi. Spotkanie można było śmiało zaanonsować jako walkę siatkarskich gwiazd. Po jednej stronie siatki stanęły przecież Małgorzata Glinka-Mogentale, Christiane Furst, Jovana Brakocević a po drugiej Ljubow Sokołowa, Neslihan Darnel czy Maja Poljak. Dwa pierwsze sety na pewno nie zawiodły. Obie ekipy rywalizowały ze sobą jak równy z równym. Później jednak na parkiecie rządził tylko jeden zespół - Vakifbank. Wicemistrzynie kraju zaprezentowały swoją potęgę w bloku i ataku. Niemały w tym udział miała "Maggie", która po niemrawym początku pojedynku w końcu pokazała na co ją stać.

Podopieczne Giovanniego Guidettiego wygrały 3:1, ale popełniłby wielki błąd, gdyby uznały, że rywalizacja z Eczacibasi jest już skończona. Popularne "Tygrysy" to zbyt dobry rywal, aby odkorkowywać butelki z szampanem jeszcze przed rewanżem.

Vakifbank Stambuł - Eczacibasi Stambuł 3:1 (25:23, 23:25, 25:17, 25:15).

Vakifbank: Naz, Glinka-Mogentale, Furst, Brakocević, Toksoy, Sonsirma, Guresen (libero) oraz Saori, Onal.

[color=#000000]Eczacibasi: Sokołowa, Poljak, Usić-Jounica, Cemberci, Darnel, Cansu, Kuzubasioglu (libero) oraz Gumus, Karakoyun.

[/color]

Źródło artykułu: