Kinga Bąk (kapitan Siódemki Legionovia): Cóż, nam nie do końca ten mecz wyszedł. Chciałyśmy się jak najlepiej zaprezentować, bo wiedziałyśmy, że jest to nasz ostatni mecz w drugiej rundzie. Zamierzałyśmy zagrać jak najlepiej. Czasami, jak się bardzo chce, to nie wszystko wychodzi. Były momenty, kiedy grałyśmy fajną siatkówkę. Myślę, że to wszyscy widzieli, ale były to końcówki i ciężko nam było już potem zawalczyć. My mamy inny cel, Impel ma inny. Teraz będziemy się skupiać na najważniejszym dla nas celu, czyli utrzymaniu się w Orlen Lidze.
Wojciech Lalek (trener Siódemki Legionovia Legionowo): Życzę Impelowi sukcesów w fazie play-off. Nawet gdybyśmy z nimi wygrali, to i tak zostalibyśmy na dziewiątym miejscu. Liczyłem na to, że brak presji i obciążenia spowoduje, że mój zespół zagra troszeczkę lepiej. Tak się nie stało. Zaczęliśmy bardzo źle, popełniliśmy wiele błędów własnych. Graliśmy potem zbyt łatwą zagrywką, szkolną. Nie radziliśmy sobie z przyjęciem. Te elementy ustawiły całe spotkanie. Widać to po statystykach. Przy takim przeciwniku skuteczność ataku spadła do tragicznego procentu. To była przyczyna tak wysokiej przegranej.
Vesna Djurisić (kapitan Impela Wrocław): To było dla nas bardzo dobre spotkanie. Grałyśmy bardzo agresywnie, zwłaszcza w serwisie. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 i jest to powód do zadowolenia.
Tore Aleksandersen (trener Impela Wrocław): Jestem zadowolony z trzech punktów. W tym meczu nie popełniliśmy wielu błędów i serwowaliśmy dobrze. Ciągle jednak uważam, że czeka nas wiele pracy, aby wyeliminować mankamenty w naszej grze. Trapią nas mniejsze i większe urazy, najbliższy czas poświęcimy na ich wyleczenie. Chcemy być gotowi na mecze Pucharu Polski, które już niebawem. Cieszymy się z tego zwycięstwa, ale od poniedziałku wracamy do pracy.