Roberto Santilli ocenia zawodników Jastrzębskiego Węgla

W miniony weekend Jastrzębski Węgiel rozegrał dwa spotkania kontrolne z reprezentacją Czech. Dwukrotnie musiał uznać wyższość rywali, ale jak podkreślił włoski szkoleniowiec zespołu, nie o wynik chodziło w tych konfrontacjach. Specjalnie dla serwisu Sportowe Fakty.pl Roberto Santilli dokonał charakterystyki swojej nowej drużyny.

W Jastrzębiu zbudowano całkiem nowy zespół i teraz, po żmudnych treningach w siłowni, przyszedł czas na konfrontację z rywalami. Na razie podopieczni Roberto Santillego zaliczyli dwie porażki z kadrą Czech, z których jednak sztab szkoleniowy nie robi tragedii podkreślając, że to dopiero początek zgrywania drużyny.

- Z pewnością zbudowaliśmy lepszy zespół, niż w poprzednim sezonie, bardziej kompletny. U progu nowych rozgrywek mogę powiedzieć, że jestem usatysfakcjonowany - ocenił trener Santilli. Dodał, że oczywiście zawsze mogło być lepiej, ale biorąc pod uwagę budżet klubu oraz bezlitosne prawa rynku, wykonano naprawdę dobrą robotę.

Najważniejszą zmianą w porównaniu z poprzednim sezonem jest oczywiście znacznie poszerzona ławka rezerwowych. Zespół, w przeciwieństwie do tego, co było wcześniej, liczy teraz dwunastu zawodników na wyrównanym poziomie. Zmiennika ma w końcu nadmiernie eksploatowany w minionych rozgrywkach Robert Prygiel. Istotna, jeśli nie kluczowa jest też zmiana rozgrywającego.

Jastrzębski Węgiel 2008/2009 widziany oczami włoskiego szkoleniowca, Roberto Santillego:

Rozegranie: Nico Freriks, Grzegorz Łomacz

Nico Freriksa obserwuję od kilku lat. Znam go bardzo dobrze, choć nigdy wcześniej nie poznaliśmy się osobiście. Porównując go z poprzednim rozgrywającym Nikołajem Iwanowem, jest znacznie szybszy i gra bardziej finezyjnie. To sprawia, że spisuje się lepiej w obronie, a przede wszystkim na kontrach. Niki to bardzo doświadczony i charyzmatyczny zawodnik, potrafił dobrze zarządzać grą zespołu. Często jednak bywał schematyczny i przewidywalny w kontratakach. Tutaj przewaga Freriksa jest ogromna. Myślę, że potrzebowaliśmy właśnie takiego gracza, jak Nico i zdecydowanie wpłynie on na jakość gry Jastrzębia.

Świetnym uzupełnieniem dla niego jest Grzesiek Łomacz. Całe lato pracował z drugą kadrą i muszę przyznać, że są wymierne efekty tej pracy. Sadzę, że podobnie jak w poprzednich rozgrywkach, wniesie do zespołu dużo dobrego i na pewno nie poprzestanie na roli drugiego.

Atak: Robert Prygiel, Marcin Grygiel

W minionym sezonie Robert, który nie jest już młodzieniaszkiem, grał bez zmiennika. Trudno oczekiwać od atakującego, który ma 32 lata, że wytrwa cały sezon na równym, wysokim poziomie. Dlatego też kluczowe było znalezienie da niego pełnowartościowego zmiennika. Marcin Grygiel był idealnym rozwiązaniem.

Środek: Patryk Czarnowski, Wojciech Jurkiewicz, Adam Nowik

W grę wchodzili jeszcze Wojtek Grzyb i Łukasz Kadziewicz, ale żaden z nich nie zdecydował się na kontrakt w Jastrzębiu. Szkoda.

Trudno było mi się rozstać z Ewgenim Iwanowem, bo byłem usatysfakcjonowany jego postawą. Od początku jednak założyliśmy, że na środku, ze względów organizacyjnych, będą grać wyłącznie Polacy.

Trzech zawodników i trzy różne charakterystyki, choć poziom bardzo zbliżony - tak w skrócie mogę opisać moich środkowych.

Dużą szansę na przebicie się ponad przeciętną ma Patryk Czarnowski, który ciągle się rozwija. Poczynił naprawdę spory progres i bardzo prawdopodobne, że na początku sezonu będzie w najwyższej formie spośród całej trójki. Uważam także, że powoli nadchodzi jego czas i kto wie - może właśnie w nadchodzących rozgrywkach ten siatkarz wykona znaczący skok w górę w swojej karierze. Jest na to gotowy i tylko od niego zależy, czy wykorzysta sprzyjający moment.

Przyjęcie: Sebastian Pęcherz, Guillaume Samica, Benjamin Hardy, Igor Yudin, Rafael De Souza Lins

Dokładnie to samo co wcześniej, mógłbym powiedzieć charakteryzując przyjmujących Jastrzębskiego Węgla. Pięciu wyrównanych graczy i pięć diametralnie różnych osobowości. Najbardziej kompletnym zawodnikiem w tej grupie jest oczywiście Samica, który ma wszelkie warunki, by godnie zastąpić Dawida Murka.

Mam także nadzieję, że Igor Yudin, młody ale już bardzo doświadczony zawodnik pokaże wreszcie pełnię swoich umiejętności.

Bardzo ciekawym zawodnikiem jest Sebastian Pęcherz i jeśli utrzyma poziom motywacji i zaangażowania na aktualnym poziomie, to ma wszelkie predyspozycje, by grać w wyjściowej szóstce.

Benjamin Hardy z kolei jest najbardziej doświadczony spośród tej piątki i na jego mądrość, dojrzałość oraz opanowanie liczę w momentach kryzysowych i przełomowych.

Na razie rywalizację wygrywają najbardziej doświadczeni - Hardy i Samica. Pozostali mają równe szanse w walce o wyjściowy skład, bo o wyborze meczowej szóstki nie będzie decydować nazwisko czy osiągnięcia z przeszłości, a wyłącznie aktualna dyspozycja.

Libero: Paweł Rusek

O walorach Pawła nikogo nie trzeba przekonywać. To bardzo solidy, pracowity chłopak. Ma za sobą udany sezon i mam nadzieję, że ten kolejny będzie co najmniej równie dobry.

Komentarze (0)