Sensacji nie było - relacja z meczu Jastrzębski Węgiel - Effector Kielce

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w końcu poznała swojego rywala w kolejnej rundzie mistrzostw Polski. Po dwóch nieudanych meczach w Kielcach, jastrzębianie zwyciężyli przed własną publicznością.

Decydujący o awansie mecz rozpoczął się od wyrównanej gry z obu stron. Goście z Kielc śmiało przeciwstawiali się atakom "pomarańczowych". Dopiero na pierwszej przerwie technicznej gospodarzom udało się odskoczyć na trzy punkty. Po powrocie na boisko skutecznymi atakami popisali się Michał Łasko i Michał Kubiak. Po drugiej stronie siatki starali się odpowiadać Nikołaj Penczew oraz Robert Milczarek. W miarę upływu czasu wciąż utrzymywała się kilku-punktowa przewaga jastrzębian. Siatkarze Effectora Kielce nie byli w stanie przebić się przez blok podopiecznych Lorenzo Bernardiego. Nieudany atak Armando Dangera dał zawodnikom włoskiego szkoleniowca zwycięstwo w premierowej partii.

W kolejnej części spotkania udane otwarcie zaliczyli kielczanie. Skuteczne ataki Miłosza Zniszczoła i Penczeva tchnęły życie w poczynania graczy Dariusza Daszkiewicza. Jastrzębski Węgiel próbował odpowiadać skuteczną grą Russella Holmesa. Jednak dobra dyspozycja kubańskiego atakujące dała jego drużynie prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej. Po wznowieniu gry gospodarze zaczęli odrabiać straty. Goście nie zamierzali odpuszczać i nie ułatwiali życia "pomarańczowym". Dopiero atak Łasko i kąśliwa zagrywka amerykańskiego środkowego dały jastrzębianom prowadzenie, którego nie oddali aż do końca seta

Trzecia odsłona meczu zaczęła się od bardzo aktywnej gry gości, którzy chcieli przedłużyć swoje nadzieje na grę w półfinale. Na pierwszą przerwę techniczną kielczanie schodzili z jednopunktową przewagą. Po powrocie na boisko, to gospodarze ożywili się i objęli prowadzenie. Atut własnej hali zbawiennie podziałał na dyspozycję siatkarzy ze Śląska. W miarę upływu czasu jastrzębianie zaczęli dominować i coraz mocniej zbliżali się do półfinałowej fazy PlusLigi. Awans do kolejnej rundy przypieczętował Rob Bontje.

Jastrzębski Węgiel - Effector Kielce 3:0 (25:19, 25:22, 25:18)

Jastrzębski Węgiel: Tischer, Łasko, Gierczyński, Kubiak, Bontje, Holmes, Wojtaszek (libero) oraz Malinowski, Martino, Violas

Effector Kielce: Kozłowski, Danger, Penczev, Milczarek, Kokociński, Zniszczoł, Sufa(libero) oraz Józefacki, Orczyk, Pająk,

MVP: Michał Łasko

Komentarze (5)
Szymonn
4.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sensacji we wczorajszym meczu nie było. Liczyłem, że Kielczanie zagrają lepszy mecz. Przed nimi teraz mecz z drużyna z Kędzierzyna- Koźla. 
zalas
3.03.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
sensacji nie było bo być nie mogło - tak skomentował rok temu wyeliminowanie Delecty ówczesny kapitan Jastrzebskiego Zbigniew Bartman. po tym meczu znów można Zibiego zacytować 
avatar
Szwej4
3.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gratulacje , teraz trudny mecz . 
avatar
RvR
3.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nie było sensacji, zgodnie z planem JW pojechał Kielce do zera. Szkoda tylko, że w piątej grze wywalczyli awans. Teraz nie lada wyzwanie! 
avatar
Detax
3.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Jastrzębski ;D