Karol Kłos: Poczuliśmy krew

W poniedziałek odbędzie się piąty mecz ćwierćfinałowy pomiędzy zespołami Asseco Resovii Rzeszów i PGE Skry Bełchatów. - Mało kto stawiał, że wrócimy do Rzeszowa, a jednak się udało - mówi Karol Kłos.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

- Byliśmy już na krawędzi i można powiedzieć, że wróciliśmy z dalekiej podróży. Wszyscy dokoła określają to co się wydarzyło - naszą ucieczką spod topora. Strasznie się cieszymy bo przegrywaliśmy 0:2 i w trzecim meczu 0:2. To niedzielne zwycięstwo trochę nas podbudowało i kolokwialnie mówiąc poczuliśmy krew. Mało kto stawiał, że wrócimy do Rzeszowa, a jednak się udało - przyznaje Karol Kłos, nawiązując w rozmowie z serwisem plusliga.pl do meczów numer 3 i 4 ćwierćfinałowej rywalizacji pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów i PGE Skrą Bełchatów.

Środkowy zespołu Jacek Nawrocki przyznaje, że kiedy po dwóch porażkach w Rzeszowie, bełchatowianie w trzecim spotkaniu przegrywali 0:2 w setach, nie spodziewał się, że do wyłonienia zwycięzcy w ćwierćfinałowej rywalizacji potrzeba będzie pięciu meczów. - Szczerze mówiąc to nie myślałem, że się nam to uda. Liczyłem że wygramy w niedzielę, ale jak już zwyciężyliśmy w tym trzecim pojedynku to w kolejnym wszystko było możliwe. Być może właśnie te dwa zwycięstwa i pewność siebie troszeczkę uśpiło rywala - przyznaje brązowy medalista mistrzostw Europy z 2011 roku.

Decydujące o awansie do półfinału rozgrywek PlusLigi spotkanie odbędzie się w poniedziałek, 4 marca 2013 r. w Rzeszowie o godz. 19. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo z tego meczu na łamach naszego portalu.
Karol Kłos nie spodziewał się, że jego drużyna zdoła odrobić straty i przedłuży ćwierćfinałową rywalizację do pięciu spotkań Karol Kłos nie spodziewał się, że jego drużyna zdoła odrobić straty i przedłuży ćwierćfinałową rywalizację do pięciu spotkań
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×