Aktualne wicemistrzynie Polski, jako pierwszy żeński klub z naszego kraju, zgarnęły międzynarodowe trofeum. Oba finałowe spotkania Mineralne wygrały 3:2 i w obu przypadkach były to trudne oraz emocjonujące boje. - Spodziewałyśmy się, że będzie ciężko, ale na szczęście to już za nami i jak śpiewają kibice - puchar jest nasz - powiedziała po powrocie do Polski szczęśliwa Aleksandra Jagieło. Grupa ponad 50 sympatyków muszyńskiego klubu powitała w niedzielne popołudnie swoje idolki już na granicy polsko-słowackiej w Leluchowie, nieopodal Muszyny. - Cieszymy się bardzo, a do tego kibice zrobili nam taką niespodziankę. Mamy wspaniałych fanów, którzy kolejny raz nie zawiedli - dodała kapitan Banku BPS Fakro.
Po wygranej 3:2 w pierwszym meczu, presja w rewanżu była jeszcze większa. - Jeśli coś jest już na wyciągnięcie ręki, to emocje biorą górę. Ten mecz był taki "falujący" dla obu zespołów. Wygrała drużyna, która zachowała więcej zimnej krwi - stwierdził Bogdan Serwiński, trener Muszynianki. - W Muszynie trudno było nam zatrzymać Kim Yeon-Koung, główną "armatę" Fenerbahce. Z drugiej strony w rewanżu grałyśmy na gorącym terenie, więc też było ciężko. Oba mecze były trudne, tym bardziej cieszy końcowe zwycięstwo - dodała Jagieło.
Wielki sukces drużyny z Małopolski to zarazem prztyczek w nos ludziom, którzy wiele razy powątpiewali w jej możliwości. - Powiem szczerze, że nie zaprzątamy sobie tym głowy. Ci co krytykowali mają teraz problem - powiedział Serwiński. Siatkarki z Muszyny nie będą miały zbyt dużo czasu na świętowanie, bo już we wtorek grają rewanż z Eliteskami Kraków w Pucharze Polski. - Będzie nam bardzo trudno pozbierać się na ten mecz, bo po takiej euforii nie jest łatwo wrócić do ciężkiej, treningowej pracy. Mam jednak nadzieję, że się pozbieramy. Na pewno w najbliższym spotkaniu dostaną szansę zmienniczki - zakończył trener muszyńskiej drużyny.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Panowie znawcy trochę szacunku. Facet zrobił to co nie udało się żadnemu trenerowi siatkarskiemu w Polsce. I niezależnie czy to był Polak czy Włoch czy Argentyńczyk itp.
OsłabPanowie Krytycy Serwińskiego- facet osiągnął sukces którego pozazdrościć. Więc na kolana i odszczekiwać. Stworzył drużynę, zwycięża w lidze , zwycięża w Puharze Cev. Niech ta Polska zawiść ustąpi miejsca szacunkowi dla gościa który w 5 tysięcznym miasteczku stworzył to co się nie udało w Sopocie, Bielsku, Kaliszu, Olsztynie, Rezeszowie, Kędzierzynie, Warszawie i w wielu innych dużo większych ośrodkach.
Pamiętajcie tylko psy szczekają a karawana jedzie dalej- MP,PP,SP Gratulacje Panie Trenerze; Może czas na kadrę? Czytaj całość
Org Czytaj całość
Gratulacje i pozdrowienia z Gdańska. :)