Wrócili z dalekiej podróży - relacja z meczu Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po powrocie z dalekiego Omska, siatkarze Daniela Castellaniego pokonali Jastrzębski Węgiel i wciąż liczą się w walce o finał PlusLigi.

Drugi półfinałowy mecz rozpoczął się od nieudanych ataków Michała Łasko, który dopiero za trzecim razem zdobył punkt. Obydwie drużyny prezentowały bardzo wyrównany poziom, ale to jastrzębianom udało się objąć dwupunktowe prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej. Po wznowieniu gry siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle dążyli do wyrównania za sprawą ataków Antonina Rouzier i Michała Ruciaka. Jednak świetnie dysponowani gospodarze nie pozwalali swoim rywalom na rozwinięcie skrzydeł i zaczęli dominować na boisku. Pierwszego seta zakończył Mateusz Malinowski, który w swoim stylu posłał asa serwisowego.

Siatkarze Daniela Castellaniego najwyraźniej postanowili obudzić się z zimowego snu i z animuszem przystąpili do kolejnej części meczu. Gospodarze postanowili nie spuszczać z tonu. Wynik cały czas oscylował wokół remisu. Dopiero gdy na zagrywce stanął Luiz Felipe Fonteles, gościom udało się wyjść na prowadzenie. Jastrzębianie zaczęli gonić rywali i udało im się doprowadzić do wyrównania, co zwiastowało emocjonującą końcówkę. Wojnę nerwów lepiej wytrzymali przyjezdni i wyrównali stan meczu.

Wygrany set obudził drużynę ZAKSY, która bardzo zdecydowanie przystąpiła do trzeciej partii meczu. Podopieczni argentyńskiego szkoleniowca prowadzili aż pięcioma punktami na pierwszej przerwie technicznej. W drużynie Lorenzo Bernardiego wróciły demony związane z nieporadnością w przyjęciu. Rozochoceni goście sukcesywnie powiększali swoją przewagę. Gospodarze upatrywali nadziei w pojawieniu się na boisku Łukasza Polańskiego i Matteo Martino. Zmiany nie przyniosły pożądanych rezultatów i kędzierzynianie cieszyli się z kolejnego wygranego seta.

Jeśli jastrzębianie liczyli na korzystną sytuację przed meczami na wyjeździe, musieli wziąć się solidnie do pracy. Od początku czwartej partii obydwie drużyny toczyły bardzo wyrównany pojedynek. Po pierwszej przerwie technicznej gościom udało się wyjść na kilku-punktowe prowadzenie. Skuteczna postawa Łasko przedłużała szanse gości na korzystny rezultat. Jednak w sobotnie popołudnie, to okazało się za mało na pokonanie drużyny z Kędzierzyna. W ten sposób siatkarze Castellaniego doprowadzili do remisu w rywalizacji o finał.

Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (25:15, 23:25, 22:25, 20:25)

Jastrzębski Węgiel: Tischer, Łasko, Gierczyński, Kubiak, Bontje, Holmes, Wojtaszek (libero) oraz Violas, Martino, Malinowski, Polański

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Zagumny, Rouzier, Fonteles, Ruciak, Gladyr, Wiśniewski, Gacek(libero) oraz Możdżonek, Nogueira, Witczak

MVP: Fonteles

Źródło artykułu:
Komentarze (10)
avatar
Machacz
24.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
U nas w Kędzierzynie zawsze dostają jakąś część sektora. W tym sezonie dostali 3/4 sektora 7 (chodzi o ptoki i nie tylko oni, skra, effector) i nie ma takiego świństwa jak w Jastrzębiu  
rr778
24.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
a rudy znow pokazal ze lepiej sie klócic niz rozgrywac.Juz rzygać sie widzac kolejnego "chalange"i blagalne miny pokrzywdzonych zawodnikow ZAKSY !!Jak widac Plinski znalazl nasladowcow ! nieste Czytaj całość
avatar
Adonis20
23.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szanse się wyrównały,a nawet przeszły na stronę Zaksy, teraz oni na swoich śmieciach są faworytami tego pojedynku. Osobiście to na nich aktualnie stawiam.  
avatar
nazaro
23.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
prezes JW tak sie bał dopingu kibiców z Kędzierzyna ze nakazał sprzedawac bilety w róznych sektorach, nie mozna bylo sobie wybrac miejsca do siedzenia jak pierwszy kibic ZAKSY dostal w D2 to dr Czytaj całość
avatar
Eroll
23.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I po Bernardim. Italia czeka