Czarni rozpoczynają walkę w najważniejszej części sezonu

Najlepszy zespół rundy zasadniczej pierwszej ligi, Czarni Radom, zmierzy się w pierwszej rundzie fazy play-off z Kęczaninem Kęty, który do ostatniej kolejki walczył o prawo gry w tej części sezonu.

W fazie play-off pozycje zajęte przez zespoły na zakończenie rundy zasadniczej nie mają większego znaczenia. Wszak gra rozpoczyna się "od zera". Nie należy zapominać jednak o tym, że drużyna, która uplasowała się na wyższej lokacie, posiada przewagę własnego parkietu. Dlatego też nie jest trudno wskazać faworyta rywalizacji Czarnych z Kęczaninem.

Przygotowania do tej części sezonu radomianie rozpoczęli właściwie chwilę po ostatniej kolejce. Wojciech Stępień nie dał podopiecznym odpoczywać nawet w drugi dzień świąt. - Po piątkowym dopołudniowym treningu zawodnicy otrzymali dwa dni wolnego. Jestem przekonany, że mieli odpowiednio dużo czasu, aby nacieszyć się pobytem wśród najbliższych. Na dłuższe świętowanie nie mogliśmy sobie pozwolić - mówił trener w poniedziałek.

Dużo czasu spędzonego w siłowni ma zaprocentować w najważniejszej części sezonu. - Byliśmy w mocniejszym treningu, ale to już historia - zaznacza szkoleniowiec. - Wszystko po to, aby optymalną formę osiągnąć na mecze fazy play-off. Na obecnym etapie to absolutny priorytet - podkreśla.

W trakcie trzytygodniowej przerwy, jeszcze przed świętami, RCS rozegrał sparing z Avią Świdnik. Przegrał 2:3, ale nie wynik był sprawą najważniejszą. Z kolei ekipa z Kęt postawiła na większą liczbę gier kontrolnych. Wszystkie rozstrzygnęła na swoją korzyść. Marek Błasiak i jego zawodnicy zdają sobie sprawę z tego, że faworytem tej rywalizacji jest rywal, ale nie zamierzają tanio sprzedać skóry i zapowiadają walkę do ostatniej piłki.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Dwa pierwsze mecze pomiędzy Czarnymi a Kęczaninem zostaną rozegrane w sobotę i niedzielę w Radomiu (początek obu pojedynków o godz. 17), choć Stępień zdradza: - Była propozycja, aby niedzielne spotkanie rozegrać w godzinach przedpołudniowych. Ze względu na kibiców zdecydowaliśmy jednak, że lepiej będzie zagrać o tej samej porze - mówi. Przypomnijmy, że rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw. W rundzie zasadniczej radomianie wygrali u siebie 3:1, natomiast na wyjeździe ponieśli porażkę w pięciu setach.

Czy po meczach z Kęczaninem radomianie będą cieszyć się z dwóch zwycięstw?
Czy po meczach z Kęczaninem radomianie będą cieszyć się z dwóch zwycięstw?
Komentarze (0)