Rezerwowi w głównych rolach - relacja z meczu Delecta Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel

Delecta Bydgoszcz po pierwszym spotkaniu o brąz jest znacznie bliżej końcowego sukcesu. To jednak dopiero początek rywalizacji o ostatnie miejsce na podium.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Przed meczem najwięcej pytań dotyczyło przyszłości trenera gospodarzy Piotra Makowskiego. Nie jest wykluczone, że wkrótce zostanie szkoleniowcem reprezentacji Polski kobiet. Kandydat jest jeden - Piotr Makowski. Teraz pozostaje kwestia ustalenia warunków podpisania z nim kontaktu. Nie chcemy przeszkadzać mu też w skończeniu rozgrywek ligowych - powiedział dziennikarzom prezes Mirosław Przedpełski przez rozpoczęciem obrad zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej w Krakowie.

W poniedziałek jego podopieczni zrobili pierwszy krok w kierunku brązowego medalu w PlusLidze. Co prawda Jastrzębski Węgiel po pierwszym i początku drugiego seta był znacznie bliżej końcowego triumfu w Łuczniczce, bo po kolejnej przerwie technicznej prowadził w pewnym momencie różnicą czterech, pięciu punktów. Dobre zmiany dali rezerwowi, czyli Tomasz Bonisławski oraz Marcin Waliński. To był kluczowy moment poniedziałkowej potyczki, gdyż te roszady całkowicie zmieniły sytuację na parkiecie.

Od tego momentu bydgoszczanie prezentowali się coraz lepiej, ale w drugiej partii wszystko rozstrzygnęło się w walce na przewagi. Jastrzębski prowadził nawet 16:20. Delecta potrafiła odrobić straty i był już remis 21:21. Potem do końca oglądaliśmy piękną i zaciętą walkę. - Wróciliśmy naprawdę z dalekiej podróży, gdyż po fatalnych błędach w pierwszym i drugim byliśmy wyautowani. Chłopakom należą się wielkie brawa za wolę walki, determinację i ambicję - cieszył się trener Piotr Makowski.

Ci, którzy spodziewali się wielkich emocji w kolejnych partiach byli mocno zawiedzeni. Jastrzębski Węgiel próbował różnych sposób na zatrzymanie szalejącego Marcina Walińskiego. Nie znalazł na to żadnej recepty. Delecta lepiej prezentowała się też we wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła. Nic więc dziwnego, że młody zawodnik Delecty został wybrany po raz pierwszy w swojej karierze MVP. - To moja pierwsza taka statuetka w historii. To nie jest ważne, bo cały zespół grał jak należy - powiedział Waliński.

Delecta Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:27, 26:24, 25:21, 25:16)

Delecta: Antiga, Masny, Wika, Jurkiewicz, Konarski, Wrona, Dębiec (libero) oraz Waliński, Bonisławski (libero)

Jastrzębski: Łasko, Holmes, Gierczyński, Tischer, Bontje, Kubiak, Wojtaszek (libero) oraz Violas, Malinowski

MVP: Marcin Waliński (Delecta)

Stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 1:0 dla Delekty Bydgoszcz

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×